komisar4 / 123RF
Reklama.
Nieletni, czyli po prostu dzieci, mające dziś swoje święto często stają się w Polsce dłużnikami. Dolna granica długu, przez którą można trafić do rejestru to 200 złotych. W praktyce odpowiada to miedzy innymi mandatowi za jazdę na gapę. I tego typu dłużników jest w rejestrze BIG najwięcej – aż 180 z 230 nieletnich. Najmłodszy z nich ma 8 lat. Można przypuszczać, że dla kontrolerów biletów nie był specjalnie trudnym celem.
W wielu przypadkach wierzycielami nieletnich są firmy windykacyjne, które odkupiły dług od miejskich firm transportowych. BIG informuje, że w jego rejestrach są też nieletni, którzy nie płacą… alimentów.
W bazie InfoMonitor można znaleźć też przykłady dużo większego kalibru. Nieletni zalegają na przykład z karami zasądzonymi za wykroczenia oraz grzywnami np. za zakłócanie pracy sądu. Nieletni wierzyciele mogą mieć już długi przekraczające 2000 złotych. Trzeba też zauważyć, że są to dane pochodzące z jednego tylko rejestru, natomiast firm je prowadzących jest przynajmniej kilka.
Na szczęście od 2015 roku w bazach dłużników nie przybywa osób, które odziedziczyły spadek wraz z długiem przodka. Obecnie spadkobiercy są przed tym chronieni, dług w masie spadkowej nie może przekroczyć wartości całego spadku.