Korki w trakcie protestu były w każdym mieście, najbardziej ucierpieli jednak mieszkańcy stolicy
Korki w trakcie protestu były w każdym mieście, najbardziej ucierpieli jednak mieszkańcy stolicy Tomasz Stańczak/Agencja Gazeta
REKLAMA
W oparciu m.in. o dane o średniej prędkości z systemu Yanosik, Forum Obywatelskiego Rozwoju policzyło, że protest obciążył kieszenie mieszkańców stolicy kwotą co najmniej 535 tys. złotych. FOR uwzględnił w tej kwocie koszty opóźnień dojazdów do pracy i przejazdów w ramach pracy w sektorze przedsiębiorstw. Szacunki nie objęły pracowników sektora publicznego, mikroprzedsiębiorstw i szarej strefy. Forum nie policzyło również strat, które poniosły osoby, które podróżowały po Warszawie w sprawach niezwiązanych z pracą.
Z komunikatu FOR dowiadujemy się również, że podróżujący po Warszawie stracili w godzinach 7.30-12.00 dodatkowe 12,9 tys. godzin w porównaniu z czasem, jaki musieli poświęcić na dotarcie do celu dzień później. Czas ten został przeliczony przez średnie wynagrodzenie, dając stratę w wysokości wspomnianych 535 tys. złotych.
Wyliczone przez FOR straty dotyczą wyłącznie stolicy. – W Łodzi,
Poznaniu i Wrocławiu protest taksówkarzy nie miał znaczącego wpływu na średnie prędkości w całym mieście. Dlatego pomijamy te miasta w oszacowaniu kosztów, jednak z pewnością również tam lokalnie występowały opóźnienia, które generowały koszty – czytamy w komunikacie.
źródło: FOR