Badanie przeprowadzone w Polsce i na Węgrzech przez serwis Nocleg.pl pokazuje, że aż 85 proc. hoteli i pensjonatów narzeka na ginące wyposażenie pokoi. Niemal połowa przebadanych obiektów potwierdziła, że w ramach walki z tym procederem posuwa się do tworzenia czarnych list klientów.
Ręczniki, długopisy, sztućce, piloty do telewizorów, szczotki do WC, a nawet żarówki – przebywający na urlopie Polacy nie znają litości. Analitycy portalu Nocleg.pl przebadali 1000 obiektów i okazało się, że z przypadkami kradzieży ma do czynienia niemal każdy hotel.
Według ankiety najczęściej giną właśnie drobne rzeczy – w 60 proc. przypadków z wyposażenia znikają bowiem przedmioty o wartości do 70 złotych. Spektakularne kradzieże zdarzają się stosunkowo rzadko. Straty powyżej 250 zł stanowią tylko 3 proc. ogólnej puli.
Zapewne właśnie ze względu na „niską szkodliwość” ankietowani zadeklarowali, że rzadko zdarza im się żądać od gości zwrotu skradzionych przedmiotów. Według Nocleg.pl robi tak tylko co piąty hotel i pensjonat w Polsce.
Hotele nie zamierzają pozostawać jednak bierne i ograniczać się wyłącznie do podliczania strat. Aż 40 proc. pracowników potwierdziło w ankiecie, że sposobem na ograniczanie kradzieży jest tworzenie czarnych list gości hotelowych, którym obiekty odmawiają rezerwacji. Cóż, jest akcja – jest reakcja.