Podczas gdy dla większości polskich miast ostatnie lata to czas intensywnych inwestycji w środki komunikacji, w Gorzowie Wielkopolskim czas niemal zatrzymał się pod tym względem w miejscu. Zamiast nowoczesnych Pes, na ulicach miasta z województwa lubuskiego możemy znaleźć wyłącznie tramwaje z lat 60. i 70.
Wszystkie polskie metropolie intensywnie inwestowały w ostatnich latach w rozwój taboru. Warszawa kupiła od Pesy 80 pojazdów, Kraków 36, Łódź podpisała umowę na 22 tramwaje. Z grona fanów bydgoskiej spółki wyłamał się Gdańsk, który pieniądze przeznaczył na zakup niemieckich Duewag N8C. Miasta korzystały w ten sposób z przychylnej temu ekologicznemu środkowi transportu polityki unijnej. W ramach polityki spójności Polska otrzymała bowiem 3 mld euro na rozwój sieci tramwajowych w latach 2014-2020.
Temu trendowi oparło się tylko jedno polskie miasto. Jak podaje portal transport-publiczny.pl, Gorzów jest ostatnim miejscem w kraju, w którym po ulicach poruszają się wyłącznie tramwaje z lat 60. i 70.
Władze miasta zakupiły je w latach 1990-2011 z Niemiec i Holandii. Dzisiaj średnia wieku taboru wynosi ok. 40 lat. I choć ich stan techniczny pozostawia trochę do życzenia, wszystkie są wciąż na chodzie. Ciekawostkę stanowi fakt, że dwa spośród nich (dwukierunkowy model 6ZGTW) do 2011 roku były własnością muzeum komunikacji w Amsterdamie.
Piękna tradycja dobiega jednak końca. Gorzowskie MZK rozpisały przetarg na nowe tramwaje, w którym jedyną ofertę złożyła bydgoska Pesa. Umowa zakłada, że bydgoska spółka dostarczy mieszkańcom Gorzowa 14 nowych, niskopodłogowych tramwajów. Przedstawiciele firmy zapewniają, że przerobią jeden ze swoich modeli, tak by ten wpasował się w specyficzny charakter miasta. Realizacja zamówienia nastąpi jednak dopiero wtedy, gdy Gorzów dostanie 115 mln unijnego dofinansowania.