Ponad 20 lat temu w amerykańskim Pittsburgu miał miejsce napad na banki. Mężczyzna w średnim wieku obrabował dwa banki w mieście. Zrobił to w świetle dziennym, nie miał na sobie maski ani jakiegokolwiek przebrania. Tuż przed wyjściem z banków uśmiechnął się do kamer...
Gdy pokazano mu nagranie z monitoringu, był wielce zdziwiony, że został złapany. – Przecież natarłem się sokiem z cytryny – powiedział. Mężczyzna sądził, że czyni go to niewidzialnym dla kamer wideo.
Policja stwierdziła potem, że McArthur Wheeler nie był ani szalony ani pod wpływem narkotyków. Tkwił po prostu w niewyobrażalnym błędzie. Sprawę skomentował wtedy psycholog David Dunning z Cornell University, który powiedział, że niektórzy ludzie znacznie przeceniają swoje intelektualne możliwości. Takie nadmuchiwanie samooceny zwie się inaczej “złudzeniem pewności siebie” albo “efektem Dunninga-Krugera”. Wszystko za sprawą późniejszych badań naukowych.
Dunning oraz student Justin Kruger zbadali to zjawisko w różnego rodzaju eksperymentach. Dali studentom do rozwiązania szereg zadań z gramatyki czy logiki. Co ciekawe, studenci z najsłabszymi wynikami w teście zawsze przeceniali poziom wykonania testu, gdy zapytano ich, jak im poszło. Szacowali, że osiągnęli lepsze wyniki niż dwie trzecie innych uczniów. Wyniki badań potwierdziły się też w późniejszych badaniach Dunninga i Krugera w przypadku wiedzy o broni palnej czy samooceny kierowców. 80 procent z nich oceniało bowiem swoje umiejętności za kółkiem powyżej średniej.
Co równie interesujące, naprawdę inteligentni ludzie w badaniach Dunninga i Krugera nie doceniali swoich możliwości intelektualnych i oceniali wykonanie testu znacznie gorzej niż poszło im w rzeczywistości. Jednak – co łatwe do przewidzenia – ich przewaga polega na tym, że znacznie łatwiej sformułować im rzetelną samooocenę niż ludziom o mniejszych możliwościach umysłowych.