Mieszkańcy Czarnej Dąbrówki od miesiąca blokują drogę, protestując przeciwko działaniu jednego ze swoich sąsiadów, który sprowadził na swoją działkę 600 świń. Ich charakterystyczny zapach roznosi się promieniu kilkuset metrów, doprowadzając sąsiadów do furii.
Wolnoć Tomku w swoim domku? Cytat z popularnej bajki Aleksandra Fredry raczej nie znalazłby fanów w Czarnej Dąbrówce, niewielkiej miejscowości w powiecie bytowskim. Według słów miejscowego radnego, jeden z mieszkańców zdecydował się bowiem na stworzenie na swojej posesji chlewni.
Być może nikomu ten fakt by nie przeszkadzał, gdyby nie to, że w sąsiedztwie działki znajduje się szkoła i bloki mieszkalne, a zapach zwierząt odczuwany jest na odległość kilkuset metrów. Mieszkańcy w ramach protestu zablokowali drogę, uniemożliwiając dojazd do posesji. Twierdzą jednocześnie, że świniarnia została postawiona nielegalnie, bo na jej budowę nie pozwalał plan zagospodarowania przestrzennego. I domagają się od starosty zablokowania inwestycji.
Komitet protestacyjny czuwa 24 godziny na dobę. O motywach blokady informuje napis na jednym z transparentów – „Gmina lasów i jezior, a nie świń i kur”. Jeżeli oburzonym mieszkańcom nie uda się jednak przeforsować swojego stanowiska, sytuacja może się z ich punktu widzenia jeszcze pogorszyć. Właściciel chlewni planuje docelowo sprowadzić na swoją działkę aż 4,5 tys. świń.