Andrej Babiš pokazał już swoją hipokryzję względem Polski
Andrej Babiš pokazał już swoją hipokryzję względem Polski Fot. YouTube

Petrochemia-Blachownia, zakład przemysłu petrochemicznego w dzielnicy Kędzierzyna-Koźla, trafi w ręce Andreja Babiša, multimilionera, który najprawdopodobniej zostanie premierem Czech. Według sondaży jego Partia Akcja Niezadowolonych Obywateli zyskuje 30-procentowe poparcie w sondażach – taki wynik najpewniej zapewniłby mu stanowisko premiera, bo to on jest naturalnym kandydatem tej partii na premiera Czech.

REKLAMA
Biznesmen nazwał podczas programu telewizyjnego polską żywność „gównem”, mimo że sprowadza ją do swojego kraju. Jego firma sprzedaje między innymi kukurydzę, fasolę czy nasiona oleiste od polskich dostawców. – Nie jem tego waszego gówna – tak Babiš odmówił degustacji kiełbasy podczas dyskusji o jakości polskiego jedzenia w czeskim programie telewizyjnym „Máte slovo”.
Kilka tygodni temu Babiš przestał pełnić rządowe funkcje, był bowiem od 2014 do 2017 roku pierwszym wicepremierem i ministrem finansów. Jesienią odbędą się jednak w Czechach wybory parlamentarne. Sondaże pokazują, że zostanie on premierem. Na razie zajmuje go także inwestycja w Polsce. "Puls Biznesu" poinformował właśnie, że Babiš zainwestuje w polski zakład Petrochemia-Blachownia.
– Wiemy oczywiście, że toczą się rozmowy na temat sprzedaży naszej spółki czeskiej firmie Deza, jednak to wszystko, co mogę w tej chwili powiedzieć – twierdzi Dariusz Balicki, członek zarządu i dyrektor finansowy Petrochemii-Blachowni.
Zakład w Blachowni powstał po wojnie na bazie dawnej niemieckiej fabryki, która produkowała benzynę syntetyczną. Z kolei firma Deza, którą zarządza Babiš, powstała jeszcze w 1892 roku. Od 1999 roku stanowi jedną z ponad 250 spółek, które należą do chemiczno-agrarnego holdingu Agrofet. Koncern ma 100 tys. hektarów rolnych, dziesiątki fabryk w Czechach, Niemczech, na Słowacji i Węgrzech. Pracują w nim 33 tysiące pracowników.
źródło: Puls Biznesu