Sony zrozumiało, że ponowna sprzedaż winyli bardzo się opłaci
Sony zrozumiało, że ponowna sprzedaż winyli bardzo się opłaci Fot. 123RF
Reklama.
Firma zaprzestała produkowania winyli w 1989 roku. Był to moment pojawienia się płyt kompaktowych. Winyle zyskały jednak w ostatnim czasie na popularności. Można bez wahania stwierdzić, że mamy do czynienia z renesansem dawnego nośnika.
Koncern uruchomi produkcję winyli w swojej tokijskiej fabryce w marcu 2018 roku. Na miejscu znajduje się już odpowiedni sprzęt, ale Sony poszukuje specjalistów od winyli, którzy pomogą w procesie ich tworzenia. Niezbędna okazuje się pomoc doświadczonych inżynierów.
Podczas gdy płyty CD są wypierane przez streaming, winyl zyskuje na popularności – nie tylko wśród starszego pokolenia, ale i młodszego, które po raz pierwszy ma do czynienia z tym formatem. Statystyki pokazują, że w ubiegłym roku w USA sprzedano 17,2 mln płyt winylowych. 70 proc. to osoby w wieku 35 lat lub młodsze. Cieszy ich nie tylko fizyczna kopia ulubionej muzyki, ale i grafiki w dużym formacie. Poza tym dochodzi aspekt techniczny: pływa winylowa zapewnia ciepły, miękki dźwięk, co jest nie do przecenienia przez melomanów.
Chętnych na kupno winyli jest tak wielu, że producenci nie nadążają z realizacją zamówień. W 2016 roku doszło do rekordowego wyniku sprzedaży winyli. Okazuje się, że w ostatnich 25 latach ich sprzedaż zwiększyła się aż o 53 proc. Decyzja Sony jest więc jak najbardziej uzasadniona. Szacuje się, że w 2017 roku dochód ze sprzedaży winyli sięgnie nawet 900 mln dol.