Cukierki wzbogacone alkoholem okazały się strzałem w dziesiątkę
Cukierki wzbogacone alkoholem okazały się strzałem w dziesiątkę Fot. mat. prasowe
Reklama.
Największym przebojem Sugarfina są obecnie żelki w kształcie misiów i pąków róży wzbogacone o popularne i lubiane różowe wino Whispering Angel Rosé. Okazuje się, że pierwszą partię cukierków sprzedano w dwie godziny. Pojawiła się nawet lista oczekujących po kolejną, która liczy już prawie 4 tys. osób.
Wprowadzono limit, który liczy dwa opakowania. Popularne są także szampańskie żelki-misie, żelki o kształcie kufla piwa i smaku pale ale, burbonowe karmelki czy serduszka bellini. Sukces firmy pokazuje, że potencjał rynku, na którym sprzedaje się słodycze dla dorosłych, jest nie do zlekceważenia. Dostaniemy je w kilkunastu sklepach w USA.
Założyciele Sugarfina to Rosie i Josh. Para podczas oglądania filmu „Charlie i fabryka czekolady” (Tim Burton; 2005) zastanawiała się, dlaczego „słodyczowa” frajda jest przeznaczona tylko dla dzieci.
W efekcie rozpoczęli jeżdżenie po świecie w poszukiwaniu najlepszych cukierków i żelek. Sprowadzają produkty, a następnie zlecają produkcję małych, unikatowych partii najlepszym cukiernikom na świecie. Przedsiębiorstwo przyznaje, że nie spodziewało się tak dużego sukcesu, ma teraz ręce pełne roboty, ale i oczywiste powody do radości.