Dzięki niej, zamiast licytować mieszkania, banki konstruktywnie podejdą do problemów swoich dłużników, pomagając im wyjść na prostą, informuje “Rzeczpospolita”.
Jak powiedział dziennikowi Grzegorz Tokarski, prezes New Labour Market Order, firma chciałaby zmienić proces restrukturyzacji wierzytelności w bankach, tak, by licytację nieruchomości i egzekucji długów poprzedziło znalezienie dlużnikowi zatrudnienia czy zapewnienie opieki nad dziećmi.
Jak powiedział Tokarski, jego firma jest obecnie w fazie negocjacji z pięcioma największymi bankami, które udzielają kredytów hipotecznych w Polsce. Zdaniem agencji zatrudnienia zrzeszonych w Polskim Forum HR, to szansa dla kredytobiorców. Poparcie dla idei wyraził też Zbigniew Bańka ze Związku Banków Polskich, który powiedział, że ze społecznego punktu widzenia pomysł jest bardzo interesujący.
Jak zauważył Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Bankowemu Bezprawiu, przyczyny zaprzestania spłaty zobowiązań mogą być bardzo różne: zdrowotne, związane ze śmiercią żywiciela rodziny czy utratą pracy. Do tej pory kredytobiorca miał tylko dwa trygodnie na resttrukturyzację długów, potem banki przystępowały do licytacji nieruchomości.
Podstawą do tych zmian jest ustawa o kedycie hipotecznym, która wchodzi w życie 22 lipca. Jak mówi Marcin Czugan, wiceprezes zarządu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych, chodzi o to, by kredytodawcy wykazali się większą cierpliwością niż dotąd, zanim dojdzie do ostateczności, czyli postępowania egzekucyjnego. Chodzi o to, by – jeśli kredytobiorca opóźnia spłatę – kredytodawca poinformował go o możliwości zawieszenia, restrukturyzacji, zmiany wysokości rat, etc.