Przy Palenicy Białczańskiej staje właśnie foodtruck Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jego władze zdecydowały się na uruchomienie własnej marki gastronomicznej, dalekiej od tandetnych zapiekanek czy żywności wypchanej ulepszaczami. Wkrótce możemy spodziewać się kolejnych punktów gastronomicznych na kołach.
Palenica Białczańska to początek najpopularniejszego szlaku w Tatrach. Co roku przechodzi nim około miliona turystów. To aż jedna trzecia odwiedzających najwyższe polskie pasmo górskie. Trzeba przyznać, że szlak nad Morskie Oko jest łatwy, wiedzie asfaltową drogą.
Właśnie tam władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zdecydowały się postawić pierwszy mobilny punkt gastronomiczny. Myliłby się jednak ktoś, kto sądzi, że będą w nim serwowane podejrzane hamburgery, hot dogi czy zapiekanki.
W menu znajdą się kiełbasa z podhalańskiej jagnięciny, pieczone ziemniaki z bryndzą, oscypek z konfiturą z rabarbaru czy góralski moskol - placek ziemniaczany z wędzonym pstrągiem. Opakowania będą ekologiczne.
– Stworzyliśmy nową markę gastronomiczną i stawiamy sobie za cel podniesienie standardu usług gastronomicznych na Podhalu oraz odejście od kulinarnej tandety. Chcemy promować zdrowe i świeże produkty, przygotowywane możliwie na bieżąco, nie zawierające ulepszaczy i konserwantów, dobrej jakości. Zależy nam na wsparciu lokalnych producentów serów czy wędlin – mówi dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.
Pierwszy foodtruck ma zainaugurować działalność 9 lipca 2017 roku. Na razie nie wiadomo, w których miejscach staną kolejne.