Rząd zszokował niedawno miliony kierowców, zapowiadając podniesienie opłaty paliwowej o 20 groszy. Pytanie tylko, dlaczego, skoro Ministerstwo Finansów po czerwcu tego roku może poszczycić się rekordową nadwyżką budżetową.
Wpływy z podatku VAT wzrosły bowiem o 15 proc. w stosunku do czerwca 2016 roku. Daje to 11 mld zł wpływu. W pierwszym półroczu podatek od towarów i usług dał fiskusowi prawie 80 mld zł; ubiegły rok to z kolei tylko 62,4 mld zł z VAT. Co więcej, 13 czerwca na konto Ministerstwa Finansów wpłynął przelew z Narodowego Banku Polskiego, który zapewnił 8,74 mld zł z zysku za ubiegły rok. Jest to rekordowa wpłata, do tej pory nienotowana. Analitycy szacują, że daje to 2-3 mld zł nadwyżki.
Od 1992 roku, a więc od momentu, kiedy Ministerstwo Finansów prowadzi porównywalne budżetowe statystyki, nie osiągnięto tak dobrego wyniku. – Po czerwcu w dalszym ciągu mamy wzrost dochodów w porównaniu do ubiegłego roku. Te kilkanaście miliardów więcej to jest właśnie ta liczba, dzięki której jest zanotowana nadwyżka – przekonuje Wiceminister Leszek Skiba.
Skiba zaznacza jednak, że luka VAT-owska nadal jest problemem, ale zostanie radykalnie zmniejszona w ciągu 2-3 lat. Podkreśla, że nadwyżka jest „zjawiskiem okresowym”, ponieważ na koniec roku ministerstwo spodziewa się deficytu, ale niższego niż zakładano. W ustawie budżetowej jako limit deficytu widnieje kwota 59,3 mld zł.
– Jeśli zysk z NBP wpłynął w czerwcu, to po sześciu miesiącach nadwyżkę można z grubsza szacować na 2–3 mld zł – mówi z kolei Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku.
– Zgodnie z oficjalnym harmonogramem wykonania budżetu, który nie zakładał wypłaty zysku z NBP, deficyt w czerwcu miał wzrosnąć o 6,6 mld zł. Gdyby więc nawet przyjąć, że inne dochody są zgodne z planem, podobnie wydatki, to samo zasilenie budżetu wpłatą z banku centralnego zapewnia około 2 mld zł nadwyżki – wyjaśnia Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale.
Przedstawiciele resortu finansów są przekonani, że za lepsze dochody z VAT odpowiada między innymi pakiet paliwowy, dzięki któremu coraz trudniej jest przemycać nielegalnie paliwo. Osoby, które płacą VAT, są zaś dyscyplinowane sankcjami finansowymi za jego niezapłacenie.