Reklama.
– Sztuczna inteligencja to fundamentalne zagrożenie dla istnienia ludzkiej cywilizacji – mówi podczas National Governors Association Summer Meeting w Rhode Island. Twierdzi, że styka się z obecnie najbardziej zaawansowaną technologią opartą na sztucznej inteligencji i stąd jego apel.
– Dopóki ludzie nie zobaczą robotów, które chodzą po ulicach i zabijają, nie będą wiedzieć, jak mają reagować, bo sztuczna inteligencja wydaje im się taka egzotyczna. Zagadnienie sztucznej inteligencji to rzadki przypadek, kiedy powinniśmy być proaktywni w ustanawianiu regulacji, a nie reaktywni. Z reaktywną postawą dojdziemy do momentu, w którym będzie już za późno – dodaje.
– Regulowanie jakiegoś tematu ma miejsce, gdy wydarzy się dużo złych rzeczy i dochodzi do oburzenia opinii publicznej. Po wielu latach w końcu dochodzi do ustanowienia regulacji w określonej branży. Wtedy pojawiają się firmy, które stawiają wyraźny opór, bo nie chcą, żeby ktoś narzucał im, co mają robić. Całość trwa w nieskończoność – wyjaśnia.
W całej sprawie ciekawe jest to, że Musk założył firmę Neuralink i fundację OpenAI. Neuralink pracuje nad połączeniem ludzkiego mózgu z komputerem. Technologia nosi nazwę „neural lace”. Chodzi w niej o wszczepie specjalnych elektrod do naszego umysłu, co miałoby zapewnić możliwość bezpośredniego odbierania sygnałów z komputera i wysyłania ich do niego. Celem jest poprawienie wydajności intelektualnej człowieka i pozwolenie, by intuicyjnie zarządzał on maszynami w swoim otoczeniu.
OpenAl to z kolei organizacja non-profit, która miałaby stworzyć zasady bezpieczeństwa dotyczące działania sztucznej inteligencji. Celem jest „rozwijanie AI w taki sposób, który przyniesie korzyści całej ludzkości”.