Bitcoin zaliczył w ostatnim czasie 30 proc. spadku. Sytuacja popularnej kryptowaluty, którą wprowadzono anonimowo w 2009 roku, będzie jeszcze gorsza. Wszystko przez nadchodzące zmiany i wewnętrzny konflikt zwolenników bitcoina.
Arthur Hayes, dyrektor generalny giełdy BitMEX, twierdzi, że ostatnie zmiany w cenie bitcoina są odzwierciedleniem tego, co wydarzy się za dwa tygodnia. Tego dnia nastąpi aktualizacja protokołu kryptowaluty, a to już przełożyło się na spadek bitcoina z prawie 3 tys. dol do poniżej 2 tys. dol.
1 sierpnia nastąpi próba ulepszenia skalowalności protokołu Bitcoina, czyli wprowadzenia oddzielnych podpisów, które może doprowadzić do zakłócenia całej sieci. W podpisach chodzi o to, że obecnie używany protokół Bitcoin radzi sobie coraz gorzej z liczbą przeprowadzanych za jego pomocą transakcji. Bloki transakcyjne zatwierdzane przez „górników” (osoby, które udostępnia moc obliczeniową sieci bitcoin odpowiedzialną za autoryzację transakcji w zamian za „monety” i prowizje) mają ograniczoną pojemność – 1 MB. Prowadzi to do kolejek w przekazywaniu środków, a zwłaszcza mniejszych kwot. Dlatego „górnikom” przestaje się opłacać włączać je do bloku, ponieważ opłaty transakcyjne są zbyt niskie.
Dewloperzy i społeczność Bitcoina wpadli na pomysł, by wykorzystywać oddzielne podpisy, które miałyby liczne zalety. Przy zachowaniu dotychczasowych zalet kryptowaluty, rozładowałyby sieć i usprawniły płatności. Byłby to rodzaj wstecznej kompatybilności z nową siecią łańcuchów bloków, dzięki którym można by przesyłać małe transakcje o niskiej opłacie.
Kopalniom bitcoinów nie spodobało się jednak takie rozwiązanie. Poparcie wyniosło tylko 40 proc. Jeśli nowy pomysł ma wejść w życie, musi uzyskać 95 proc. poparcia. Społeczność próbuje więc narzucić zmiany kopalniom siłowo. Od 1 sierpnia ich węzły zaczną odrzucać wszystkie bloki z kopalń, które nie są gotowe na nowe rozwiązanie. Wszystko to ma ostatecznie doprowadzić do tego, że wszystkie bloki będą do 15 listopada zgodne z mechanizmem oddzielnych podpisów. Trzeba jednak będzie uzyskać przynajmniej 51 proc. mocy sieci Bitcoin.
Od przyszłego miesiąca 2017 roku wskaźnik potwierdzeń transakcji bitcoinowych stanie się niepewny. Wszystkie bitckoiny, które uzyskaliśmy na naszym koncie po 1 sierpnia, mogą później zniknąć z naszego portfela lub staną się bitcoinami, których inni użytkownicy nie będą akceptować. Kiedy już to minie, wszystkie transakcje znów będą potwierdzane albo – mniej optymistyczna wersja – powstaną dwie konkurencyjne wersje bitcoina.