
Naukowcy prowadzą badania nad wirusem HIV od lat 80. ubiegłego wieku. I choć w ubiegłym latach pojawiły się informacje o tym, że na rynku lada chwila pojawi się lek pozwalający na wyleczenie milionów chorych, wirus wciąż pozostaje trudny do okiełznania. Całkiem jednak możliwe, że na rozwiązanie problemu wpadli ostatnio badacze z Kalifornii. Odpowiedź, jak poradzić sobie z HIV znaleźli na pastwisku.
REKLAMA
Co na nim znaleźli? Krowy. Niepozorne łaciate zwierzęta mogą stać się przyczyną dużego przełomu. Naukowcy z kalifornijskiego instytutu badawczego Scripps Research Institute wszczepili do ich organizmów białko, którego budowa przypomina otoczkę wirusa HIV. Wyprodukowane przez krowy przeciwciała testowali następnie przeciwko szczepom wirusa. I okazało się, że te potrafią z powodzeniem zatrzymać infekcję.
Dr. Vaughn Smider, profesor medycyny molekularnej w Scripps tłumaczy ten fakt unikalnością krowich żołądków, które mieszczą w sobie aż 20 litrów soków trawiennych. – System immunologiczny krowy musi poradzić sobie z utrzymanie w ryzach tych wszystkich drobnoustrojów – opowiada.
Takie szeroko neutralizujące przeciwciała mogłyby stać się składnikiem surowicy pomagającej zwalczyć HIV. Amerykanie nie są jak na razie w stanie wyjaśnić, jak zwiększyć ich produkcję u ludzi. Odkrycie pokazuje jednak, że krew krów mogłaby być wykorzystywana do zapewnienia krótkoterminowej ochrony przed wirusem. Może być również pomocna przy leczeniu osób, które już zostały nim zarażone.
źródło: STAT
