Mateusz Morawiecki, wprowadzając nowe przepisy podatkowe, wytacza walkę dłużnikom.
Mateusz Morawiecki, wprowadzając nowe przepisy podatkowe, wytacza walkę dłużnikom. Flickr.com

Rząd bierze się za dłużników, którzy odwlekają płacenie kontrahentom za towary i usługi. Batem będą nowe przepisy podatkowe. Ministerstwo Finansów chce przyznać ulgę wierzycielom, a na dłużników nałożyć podwójną sankcję fiskalną.

REKLAMA
Firmy, które będą zwlekać z zapłatą ponad cztery miesiące, zostaną obarczone wyższymi podatkami. Eksperci twierdzą, że jest to bardzo dobry sposób na zdyscyplinowanie dłużników i zmuszenie ich do regulowania zobowiązań w rozsądnym terminie. Idzie za tym oczywiście mniejsza „zatora” płatnicza w gospodarce.
Morawiecki chce, by ciężar podatkowy spadł z wierzycieli i przeniósł się na niepłacących im dłużników. Kwoty – znajdujące się na umowach czy fakturach – niezapłacone w ciągu 120 dni po upływie terminu płatności, wierzycie będą mogli sobie odliczać od przychodów. Oznacza to obniżkę podatku dochodowego, bo 19-procentowy podatek będzie wyliczany od niższej podstawy.
Dłużnicy zostaną ukarani podwójnie: raz poprzez odebranie im możliwości wliczania niespłaconej kwoty w koszty uzyskania przychodu, drugi raz – poprzez dodawanie niezapłaconego długu do podstawy opodatkowania. Oznacza to znacznie wyższy podatek dla fiskusa.
– Obecnie prawo podatkowe preferuje dłużników, a dyskryminuje wierzycieli. Wierzyciele kwoty wynikające z wystawionej faktury muszą wliczać do podstawy opodatkowania, nawet gdy nie otrzymali zapłaty, czyli są obciążani podatkiem od należności, których nie uzyskali. Natomiast niesolidni dłużnicy wrzucają sobie w koszty kwoty, których z różnych względów nie oddali kontrahentom. To niesprawiedliwe i represyjne dla wierzycieli, a demoralizujące dłużników. Czas tę niesprawiedliwość wyeliminować. Dobrze, że rząd idzie w tym kierunku – twierdzi w rozmowie z „Pulsem Biznesu” prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów.
źródło: Puls Biznesu