Reklama.
Dane z izb administracji skarbowej pokazują, że w 2016 r. liczba osób, które zadeklarowały fiskusowi dochód wynoszący co najmniej mln zł, wyniosła ponad 20 tys. To wynik o 5 proc. większy niż w 2015 r. Milionerom jest o tyle łatwo, że większość z nich płaci w Polsce niski liniowy podatek PIT i niewielkie w stosunku do dochodów składki na ubezpieczenie społeczne.
Z największą liczbą milionerów mamy do czynienia wśród osób, które prowadzą działalność gospodarczą i rozliczają się według 19-procentowej stawki PIT. Grupa ta stanowi ponad 80 proc. najbogatszych, którzy rozliczają podatki dochodowe. Paweł Wojciechowski, główny ekonomista ZUS i twórca koncepcji podatku jednolitego, który łączy wszystkie daniny w jedną, nie jest tym zdziwiony. Twierdzi, że najbogatsi wybierają takie opodatkowanie, bo po prostu najbardziej im się ono opłaca. Dodaje, że polski system podatkowy oferuje niższe stawki danin osobom o wysokich dochodach.
– Im dochody wyższe, tym liniowe opodatkowanie jest bardziej atrakcyjne w porównaniu z umowami o pracę i opodatkowaniem działalności gospodarczej według skali podatkowej PIT 18–32 proc. Przy dochodzie 10 tys. zł łączne obciążenia podatnika na działalności gospodarczej są wówczas niższe o około jedną trzecią – wyjaśnia.
– Nic więc dziwnego, że ok. 60 proc. osób w działalności gospodarczej, w tym głównie liniowcy, zatrudnia tylko siebie. Nie tworzą więc miejsc pracy poza własnym, które bardzo często substytuuje umowę o pracę – dodaje.
Kozłowski wspomina, że liniowy PIT w wypadku działalności gospodarczej zachęca dużo zarabiające osoby do przejścia na samozatrudnienie, co ogranicza koszty podatkowe.
źródło: Forsal.pl