Jarosław Kaczyński jest przekonany, że rodzime media powinny być w jak największym procencie polskie. Im większy zagraniczny kapitał, tym gorzej. Stąd właśnie pomysł, by je zdekoncentrować. Efekt może być zabójczy dla największej stacji telewizyjnej nadawanej w Polsce, czyli TVN.
PiS chce, by udziały zagranicznych właścicieli w polskich mediach wynosiły maksymalnie 15 proc. udziału obcego kapitału – mówi „Super Expressowi” ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości. – Poważne unijne państwa mają szczegółowe regulacje prawne, które nie dopuszczają do dominacji obcego kapitału na rynku medialnym – twierdzi wiceminister kultury Jarosław Sellin.
– To by oznaczało, że TVN w takim kształcie, jak jest teraz, mogłaby zniknąć – komentuje „SE” poseł Michał Kamiński.
– Jeśli zmiany dotknęłyby stacji TVN, która należy do Amerykanów, obawiałbym się z ich strony ogromnych protestów. I nie wiadomo, jak to wszystko by się zakończyło. To byłby policzek wymierzony wolności słowa – wyjaśnia prof. Wiesław Godzic, medioznawca.
– Dekoncentracja jest koniecznością. Jeśli chodzi o TVN, to jest to przekaz antypolski, progenderowy i neomarksistowski. Od samego początku ten byt zwalcza polską rację stanu i polskie interesy narodowe. Trudno mi akceptować taką stację – przekonuje dziennik Stanisław Pięta z PiS.
Działanie polskiego rządu jest odwzorowaniem tego, co dzieje się we Francji, gdzie zagraniczne firmy posiadają najwyżej 20 proc. udziałów w radiu lub telewizji. Dyrektor programowy stacji, Edward Miszczak, nie komentuje sprawy.