Kleszczów to kraina mlekiem i miodem płynąca. Ma też trochę zanieczyszczeń, ale czego się nie robi dla bogactwa? Dzięki kopalni i elektrowni dochód na mieszkańca jest tu najwyższy w Polsce.
Dochody Kleszczowa w przeliczeniu na jednego mieszkańca są wręcz imponujące. Główny Urząd Statystyczny wyliczył, że jest to dokładnie 47 709 złotych na głowę. Gmina aż dwunastokrotnie przebija polską średnią.
Przyczyny bogactwa Kleszczowa są dwie. To kopalnia Bełchatów i zlokalizowana obok niej elektrownia. Pierwsze to jedna z największych na świecie kopalni odkrywkowych węgla brunatnego. To dosłownie gigantyczna dziura w ziemi, ma 12 kilometrów długości i 3 km szerokości. Jest głęboka na 200 metrów, bo warstwa ziemi pod którą znajduje się węgiel brunatny ma 150 metrów grubości. Wyrobisko kopalni ma powierzchnię, na której zmieściłoby się 5 000 boisk do piłki nożnej.
Wszystkie złoża wyczerpią się w 2038 roku, wtedy przynajmniej 2 z 3 wyrobisk zostaną zalane wodą i stworzą wielkie, sztuczne jeziora. Dzięki temu Kleszczów będzie mógł dalej zarabiać, tym razem na ruchu turystycznym.
Tuż obok znajduje się największa na świecie elektrownia zasilana węglem brunatnym. Jest jednocześnie najbardziej trującą elektrownią w Europie, emituje rocznie aż 37 mln ton dwutlenku węgla, nie wspominając o związkach siarki czy silnie rakotwórczych tlenkach azotu.
Te dwa zakłady są jednocześnie przyczyną bogatwa gminy Kleszczów. W statystykach GUS Warszawa traktowana jest odrębnie, niż inne gminy, ale i tak daleko jej do Kleszczowa. Stolica może się pochwalić dochodem w wysokości 8 418 złotych na mieszkańca.
Na drugim miejscu wśród najbogatszych gmin uplasował się Rewal z wynikiem 20 082 zł. Na kolejnych miejscach są Krynica Morska (17 849 zł) oraz Rząśnia (11 374 zł).
Na ostatnim miejscu znalazła się gmina Komprachcice z wynikiem 2 822 złote na mieszkańca. To aż 17 razy mniej, niż w Kleszczowie.