Po kilku latach spokoju banki znów się rozszalały. Przez pierwsze półrocze wyciągnęły z kieszeni Polaków 8,8 mld złotych, czyli niemal 8 proc. więcej niż rok temu – wynika z analizy NBP. Oznacza to, że statystyczny Kowalski oddaje im w formie opłat i prowizji aż 500 zł rocznie.
Pierwsze półrocze jest pod względem opłat najgorsze dla konsumentów od kilku lat. Jeżeli druga część 2017 roku okaże się dla nich równie kosztowna, obciążenia przekroczą poziom 17,5 mld. Będzie to oznaczało, że statystyczny Kowalski zapłaci więcej niż w 2015 i 2016 roku, kiedy bankowe opłaty nie przekroczyły 17 mld. Rekordowy pod tym kątem był natomiast rok 2012. Wtedy banki wyciągnęły z kieszeni Polaków przeszło 18 mld.