Nawet finansiści z całkiem bujną wyobraźnią nie podejrzewali pewnie, że na przestrzeni zaledwie 20 lat, przeciągłe “piknięcie” terminala akceptującego płatność bezgotówkową stanie się dźwiękowym synonimem dokonania zakupu. “Plastikowych pieniędzy” używamy dzisiaj równie swobodnie, co tych “prawdziwych” - zdarza się, że w portfelu mamy więcej kart, niż banknotów. Ale czy w pełni wykorzystujemy ich potencjał i, co może ważniejsze, czy w ogóle wiemy, czym się różnią?
Pierwsza karta kredytowa honorowaną na całym świecie pojawiła się w Polsce dwie dekady temu i nosiła logo banku Citi. Karta rewolucyjna, bo speronalizowana poprzez umieszczone na niej zdjęcie posiadacza. Jak zmieniła się na przestrzeni lat, widać w poniższym spocie:
Sześć lat wcześniej, bo w 1991, wydano pierwszą kartę debetową. I choć dzisiaj oba rodzaje znajdziemy w ofercie niemal każdego banku, to precyzyjna odpowiedź na pytanie, czym się różnią, może sprawiać kłopoty.
Doprecyzujmy więc: karta debetowa jest dodatkiem do konta osobistego. Oznacza to, że za jej pośrednictwem wypłacamy z bankomatu część naszej własnej wypłaty, oraz że płacąc w sklepie za wymarzoną sukienkę, uszczuplamy nasze własne oszczędności. To zarazem jej plus i minus. Jeśli bowiem nagle zamiast planowanej “małej czarnej”, zapragniemy jednak kupić droższą “maxi z cekinami”, bank powie nam stop.
Karta kredytowa działa inaczej, bo za jej pośrednictwem wydajemy pieniądze banku. Możemy więc kupić kreację od najlepszego projektanta, jeszcze zanim na koncie osobistym pojawi się wypłata. Jeśli należność względem banku spłacimy w terminie, to znaczy zmieścimy się w tzw. okresie bezodsetkowym, pożyczka będzie teoretycznie bezpłatna. Dlaczego teoretycznie? Bo wiele banków poza odsetkami za późniejsza spłatę kredytu, pobiera również inne opłaty, na przykład za wydanie czy obsługę usługi.
Opłaty a odsetki - można ograniczyć obie
Zastanawiając się nad wyrobieniem karty kredytowej, warto więc dokładnie prześledzić tabele opłat i porównać, w której instytucji korzystanie z “plastikowego” kredytu będzie możliwie jak najkorzystniejsze. Ofertą, która od momentu swojego debiutu jest wyróżniana “Złotym bankierem” jest karta Citi Simplicity banku Citi Handlowy, wyróżniona między innymi właśnie za to, że je wyrobienie oraz “posiadanie” jest całkowicie bezpłatne, a okres bezodsetkowy wynosi aż 56 dni. Limit na karcie wynosi nawet 100 tysięcy złotych.
Ci, którzy w atrakcyjnych bankowych ofertach upatrują “haczyków” powinni zajrzeć do raportu z badania, jakie instytutu GFK przeprowadził na zlecenie Citi Handlowy wśród posiadaczy kart kredytowych w Polsce. Wynika z nich, że ten konkretny rodzaj plastiku nosi w portfelu co piąty z nas i co ważne, w większości korzystamy z niego bardzo rozsądnie. 9 na 10 osób z tej grupy deklaruje, że reguluje należności terminowo, a 68 proc. - spłaca zadłużenie z ostatniego wyciągu w całości.
- Posiadacze karty kredytowej są coraz bardziej świadomi czym jest karta kredytowa i jak z niej korzystać. Karta przestaje być postrzegana jako skomplikowane narzędzie, a raczej staje się łatwym środkiem pozyskania dodatkowych środków- Marcin Domagała, dyrektor departamentu zarządzania produktem karta kredytowa w Citi Handlowy.
Karta kredytowa – kiedyś produkt luksusowy, dziś podstwowy
Kiedy karty kredytowe zaczęły wchodzić na polski rynek, stanowiły synonim luksusu, świadczyły o wysokim statusie społecznym. Nie każdy mógł dostąpić przywileju posiadania jej w swoim portfelu. Dziś karty kredytowe to jeden z podstawowych produktów bankowych, z którego korzystamy na co dzień.
Jak pokazują badania Instytutu GFK, przeciętny użytkownik karty kredytowej to dzisiaj osoba po 50-tce, mająca rodzinę i zarabiająca powyżej 4500 zł miesięcznie. Co trzecia osoba posiadająca ten typ karty ma wyższe wykształcenie. Jednocześnie, karta kredytowa to produkt bardzo egalitarny - korzysta z niej tyle samo kobiet co i mężczyzn. 45 proc. płaci kartą co najmniej parę razy w tygodniu, a 89 proc. korzysta z karty co najmniej raz w miesiącu.
Online a offline - i tu, i tu skorzystasz
Na przestrzeni lat karta jako produkt ewoluowała, tak jeśli chodzi o wygodę korzystanie z niej, jak i użyteczność. Na początku XXI wieku punktów, które akceptowały płatności bezgotówkowe było stosunkowo niewiele, a rynek sklepów online dopiero w Polsce raczkował. Dzisiaj, terminal do kart płatniczych ma nawet osiedlowa budka z warzywami.
Kartą kredytową można więc płacić niemal za wszystko i wszędzie. Jak pokazują badania zlecone przez Citi Handlowy Polacy chętnie z tego korzystają. Płatności kartą kredytową dokonujemy równie chętnie offline co online. Przez internet płacimy głównie za bilety i hotele, a w sklepach - głównie za paliwo, ubrania, obuwie czy zakupy w supermarketach.
W przypadku klientów banku Citi Handlowy proporcje rozkładają się nieco inaczej, z preferencją w kierunku płatności internetowych. - Nasi klienci częściej wykorzystują kartę kredytową przy płatnościach online. Aż 67 proc. z nich właśnie płatności online wskazuje jako najczęściej wykorzystywaną funkcjonalność, na drugim miejscu płatności zbliżeniowe - 66 proc. To średnio o 10 pp niż rynek - zauważa Marcin Domagała, dyrektor departamentu zarządzania produktem karta kredytowa w Citi Handlowy.
Niezależnie od sposobu dokonywania płatności, aktywni użytkownicy kart mogą liczyć na różnego rodzaju bonusy. Programy zniżkowe czy lojalnościowe powiązane z tego rodzaju usługami są nierzadko znacznie bardziej rozbudowane niż te, dedykowane kartom debetowym. Fakt ten postrzega jako atut co trzeci użytkownik kart kredytowych.
– Nasz Program Rabatowy dla Kart Kredytowych Citibank oferuje zniżki nawet do 50% w ponad 4800 punktach usługowo-sprzedażowych w całej Polsce – tłumaczy Marcin Domagała, dodając jednocześnie, że każdy posiadacz karty kredytowej Citi Handlowy należy również do programu CitiSmile, którego głównym założeniem, jak nazwa wskazuje, jest wywołanie na twarzy klienta uśmiechu: w zamian za aktywne korzystanie z karty otrzymuje on od banku drobne niespodzianki albo zaproszenia na specjalne eventy.
– Zainicjowanym w czerwcu 2016 r. unikatowym programem lojalnościowy CitiSmile nasz bank wyznacza nowe trendy na rynku – podobnie jak przed laty, kiedy wprowadzaliśmy na polski rynek karty kredytowe – podsumowuje Marcin Domagała.