Te historię śmiało moglibyśmy wpisać w cykl: „Polacy na wakacjach”, gdyby nie to, że napisał ją znany polski podróżnik. Grzegorz Gawlik zdobycie Etny postanowił uczcić robiąc sobie grilla na skraju krateru.
Od 11 lat mężczyzna realizuje również swój autorski projekt „100 wulkanów”, w ramach którego zdobył 52 wulkany, w tym 33 aktywne. Żadnego z tych osiągnieć nie świętowął jednak w tak oryginalny osób jak dotarcie na szczyt Etny – najwyższego wulkanu w
Europie, który jeszcze niedawno, bo w marcu, eksplodował raniąc 10
turystów.
Polak kupił, grill, węgiel drzewny, rozpałkę, chleb i wtaszczył je w plecaku na sycylijski wulkan o wysokości 3340 metrów. Kiełbasę, jak opowiedział w rozmowie z TVN24bis, przywiózł z Polski. Bo nasza jest podobno najlepsza. Grillowanie rozpoczęło się od rozstawienia sprzętu na zboczu wulkanu, w pewnym momencie Gawlikowi przestało to jednak wystarczać. Zbliżył się więc do samego krateru.