Polska gospodarka urosła o 3,9 proc. w drugim kwartale 2017 roku. Oznacza to, że tempo wzrostu spadło o 0,1 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem, ale to wynik wciąż lepszy niż ten, który prognozowali analitycy.
Początek roku zbytnio nas rozpieścił. W pierwszych miesiącach bieżącego roku wzrost PKB podskoczył z 2,5 do 4 proc. Tego poziomu nie udało się jednak utrzymać, choć wynik jest i tak lepszy od średniej przewidywań ekonomistów, którzy prognozowali, że tempo wzrostu gospodarczego spadnie do 3,8 proc. Podczas ankiety dla PAP-u eksperci uspakajali jednak, że spadek jest chwilowy.
– W drugim kwartale mieliśmy negatywny efekt kalendarzowy – mniej dni roboczych niż w analogicznym okresie 2016 r. To powoduje, że roczna dynamika PKB nieoczyszczonego z wpływu takich czynników jest trochę niższa niż w pierwszym kwartale – tłumaczył w rozmowie z PAP-em Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. Między kwietniem a lipcem mieliśmy bowiem 2 dni robocze mniej niż rok wcześniej i 3 dni mniej w porównaniu z pierwszym kwartałem 2016 roku.
Informacje o poziomie wzrostu gospodarczego to wstępne szacunki GUS-u. O tym co konkretnie wpłynęło na jego obniżenie w drugim kwartale dowiemy się dopiero 31 sierpnia, kiedy urząd opublikuje szczegółowe dane.