PCK odkryło fałszywe i nieprawidłowo prowadzone zbiórki internetowe
PCK odkryło fałszywe i nieprawidłowo prowadzone zbiórki internetowe Fot. Bartosz Banka / Agencja Gazeta
Reklama.
– Daliśmy organizatorom czas do poniedziałkowego wieczoru na wyjaśnienie nieprawidłowości. Jeśli tego nie zrobią, wyślemy zawiadomienia do prokuratury - wyjaśnia Kamil Żuk, dyrektor pomorskiego oddziału PCK.
Żuk z bólem serca przyznaje, że próby naciągania lub oszustwa to niestety ciemna strona akcji pomocy po kataklizmach. - Wciąż namawiamy do tego, żeby udzielać wsparcia poszkodowanym, ale w sposób mądry i racjonalny - dodaje.
Jego zdaniem, pomoc ofiarom klęsk żywiołowych najlepiej nieść za pośrednictwem organizacji pozarządowych, które mają doświadczenie w tego typu działaniach.
Niestety fałszywe internetowe zbiórki na rzecz ofiar nawałnicy mnożą się jak grzyby po deszczu. Podczas gdy poszkodowanym w nawałnicach pomagają wolontariusze, organizacje porządkowe i osoby prywatne, oszuści starają się wzbogacić na nieszczęściu innych. Obecnie pracownicy pomorskiego PCK skupiają się na sprawdzaniu, czy osoba, która jest wskazana w zbiórce jako poszkodowana, rzeczywiście potrzebuje pomocy, w jakim zakresie i czy kwesta odbywa się legalnie.
– Informujemy organizatorów, jak należy prowadzić taką akcję, przypominamy, że pieniądze, które wpłyną, trzeba publicznie rozliczyć - zaznacza szef pomorskiego PCK. Jak dodaje, dotychczas udało się wykryć aż sto nieprawidłowości.
Nadużywanie zaufania innych zdarza się nawet w wypadku samych poszkodowanych. Żuk wspomina, że jedna z pań, która ucierpiała w starciu z naturą, poprosiła o wymianę mebli w kuchni. Po zbadaniu sprawy przez pracowników PCK wyszło na jaw, że z powodu wilgoci uszkodzeniu uległa jedynie podłoga. Na szczęście, "kreatywna" mieszka Pomorza nic nie zyskała.
źródło: Wyborcza