
Nawet krzywda ludzi spowodowana nawałnicami prowadzi do oszustwa. Pracownicy pomorskiego Polskiego Czerwonego Krzyża odkryli fałszywe lub nieprawidłowo prowadzone internetowe zbiórki na rzecz ofiar niedawnej klęski żywiołowej, która przeszła przez region. Liczba wyłudzeń jest zatrważająca – w sumie ujawniono około stu takich przypadków. Większość nieprawidłowości została już zlikwidowana. Pracownicy PCK przygotowali też w tej sprawie 22 zawiadomienia do prokuratury.
REKLAMA
– Daliśmy organizatorom czas do poniedziałkowego wieczoru na wyjaśnienie nieprawidłowości. Jeśli tego nie zrobią, wyślemy zawiadomienia do prokuratury - wyjaśnia Kamil Żuk, dyrektor pomorskiego oddziału PCK.
Żuk z bólem serca przyznaje, że próby naciągania lub oszustwa to niestety ciemna strona akcji pomocy po kataklizmach. - Wciąż namawiamy do tego, żeby udzielać wsparcia poszkodowanym, ale w sposób mądry i racjonalny - dodaje.
Jego zdaniem, pomoc ofiarom klęsk żywiołowych najlepiej nieść za pośrednictwem organizacji pozarządowych, które mają doświadczenie w tego typu działaniach.
Jego zdaniem, pomoc ofiarom klęsk żywiołowych najlepiej nieść za pośrednictwem organizacji pozarządowych, które mają doświadczenie w tego typu działaniach.
Niestety fałszywe internetowe zbiórki na rzecz ofiar nawałnicy mnożą się jak grzyby po deszczu. Podczas gdy poszkodowanym w nawałnicach pomagają wolontariusze, organizacje porządkowe i osoby prywatne, oszuści starają się wzbogacić na nieszczęściu innych. Obecnie pracownicy pomorskiego PCK skupiają się na sprawdzaniu, czy osoba, która jest wskazana w zbiórce jako poszkodowana, rzeczywiście potrzebuje pomocy, w jakim zakresie i czy kwesta odbywa się legalnie.
– Informujemy organizatorów, jak należy prowadzić taką akcję, przypominamy, że pieniądze, które wpłyną, trzeba publicznie rozliczyć - zaznacza szef pomorskiego PCK. Jak dodaje, dotychczas udało się wykryć aż sto nieprawidłowości.
Nadużywanie zaufania innych zdarza się nawet w wypadku samych poszkodowanych. Żuk wspomina, że jedna z pań, która ucierpiała w starciu z naturą, poprosiła o wymianę mebli w kuchni. Po zbadaniu sprawy przez pracowników PCK wyszło na jaw, że z powodu wilgoci uszkodzeniu uległa jedynie podłoga. Na szczęście, "kreatywna" mieszka Pomorza nic nie zyskała.
źródło: Wyborcza
