
Reklama.
Portugalski dyskont wie jak zdobyć serca konsumentów znad Wisły. W ubiegłym roku Jeronimo Martins Polska wyłożyło 30 mln zł. na uruchomienie własnej fabryki gotowych do spożycia zup. Zgodnie z założeniami firmy, do ich przygotowania używane są wyłącznie świeże warzywa dostarczane przez lokalnych wytwórców. Zakład powstał na Mazowszu i dał pracę kilkudziesięciu osobom. Już dziś widać, że inwestycja się opłaciła. Po 12 miesiącach, portugalskiej spółce zwróciła się ponad połowa poniesionych kosztów. Sprzedaż zupek własnej produkcji przyniosła już 20 mln zł zysku. Przed ich wprowadzeniem na rynek, odbyły się degustacje w sklepach, które przyczyniły się do wzrostu sprzedaży "Zup z Naszej Kuchni".
Tak dobry wynik finansowy jest sygnałem dla Biedronki, że dalszy rozwój tego sektora jest opłacalny i przyszłościowy.Obecnie klienci Biedronki mogą wybierać spośród 12 różnymi smakami. Firma cały czas zastanawia się nad nowymi recepturami i niekonwencjonalnymi połączeniami składników. Chce maksymalnie poszerzyć ofertę i dać konsumentom większy wybór.
Jak przekonuje koncern Jeronimo Martins, cena zup instant z Biedronki jest konkurencyjna do tych, gotowanych w domach. Jedna porcja o pojemności 450 g., to wydatek rzędu 4 zł.
Biedronka przekonuje, że Polacy są największymi konsumentami zup w Europie i to zapewniło jej tak duży sukces. Sieć planuje także zmienić przyzwyczajenia żywieniowe Polaków, tak by zamiast tradycyjnych zup, na naszych stołach na stałe zagościły te kupowane w portugalskim dyskoncie.
źródło: dlahandlu.pl