Mało kto wie, że jednym z europejskich potentatów na rynku słonych przekąsek jest polska firma Pol-Foods. Jako pierwsza w kraju postawiła fabrykę pelletów, z których wypiekają chrupki największe na świecie koncerny. Dziś wypuszcza na rynek 1500 ton przekąsek miesięcznie.
Pellety to półprodukty do wyrobu tych przekąsek. Pol-Foods wyspecjalizował się w wyrabianiu chrupków zbożowych, kukurydzianych i ziemniaczanych. Nie są to jednak chipsy, ale znacznie zdrowsze od nich chrupki, nierzadko o bardzo fantazyjnych kształtach i przeróżnych smakach. Ich odbiorcą są światowe koncerny.
Pellety wystarczy poddać obróbce termicznej, zapakować i wysłać do sklepów. Polskie chrupki stanowią bazę dla takich marek jak Lorenz, PepsiCo. czy Doktor Snack.
– W swojej ofercie mamy 4 rodzaje pelletów – ziemniaczane, kukurydziane, pszenne i wielozbożowe. Każdy z nich posiada różne formy i smaki – mówi w rozmowie z INN:Poland Karolina Klimaszewska, specjalistka ds. marketingu Pol-Foods. Jak zaznacza, są cięte przy przy matrycy, to również wszystkie rurki czy frytki a także pellety wykrawane. – Często przyjmują one kształt duszków, zwierzątek czy misiów. Mamy także pellety 3D czyli w przestrzennych kształtach (np. świderki) produkowane z pszenicy, ziemniaków czy kukurydzy – dodaje Klimaszewska.
Co prawda, Pol-Foods nie ma w ofercie typowych chipsów, ale produkuje prażynki w podobnych kształtach – owalne, płaskie, falowane oraz karbowane pellety.
– Byliśmy pierwszą firmą w Polsce, która zajęła się produkcją pelletów. Są to półprodukty przeznaczone od wytwarzania słonych przekąsek, które eksportujemy niemalże po całym świecie, od Japonii po Kanadę. Wśród naszych klientów są praktycznie wszystkie największe europejskie marki m.in. Pepsico, Lorentz, Doktor Snack. W tym momencie rozwijamy się dwucyfrowo rocznie, a rynek przekąsek słonych stale rośnie – mówi Andrzej Zadrożny, prezes Pol-Foods.
Produkcyjny high-tech
Mogłoby się wydawać, że produkcja pelletów to prościzna. Nic bardziej mylnego, w tym procesie wykorzystywane są nowoczesne i dość skomplikowane technologie, na dodatek jak najmniej obciążające dla środowiska naturalnego.
W procesie produkcyjnym wykorzystywana jest metoda ekstruzji, czyli przetwarzanie surowców, polegające na przetłaczaniu ich przez ekstrudery pod wysokim ciśnieniem i w wysokiej temperaturze (140-180 st. C) do komory schładzającej. Ekstruzja poprawia strawność składników pokarmowych, uzyskuje się lepszą wydajność surowca, zmniejsza straty podczas transportu, przechowywania i dystrybucji produktów zbożowych.
Trafiają nawet na Półwysep Arabski
Stwierdzenie, że chrupkami z polskich pelletów zajada się pół świata nie jest przesadą.
– Sprzedajemy je do 45 krajów na całym świecie. Są to mniej więcej innymi Niemcy, Wielka Brytania, Finlandia, Czechy, Słowacja, Litwa, Islandia, Rosja, Armenia, Indie, Turcja, Izrael, Mauritius, Maroko, Senegal, Korea Południowa czy Zjednoczone Emiraty Arabskie – wymienia Karolina Klimaszewska.
Pierwsza polska firma, która zajęła się produkcją pelletów odniosła spory sukces. Spożycie chrupków, jako zdrowszej alternatywy dla chipsów, rośnie na całym świecie.
– Jesteśmy głównym dostawcą do największych firm w naszym kraju. W obecnej chwili 30 proc. naszych produktów trafia na rynek polski, reszta na eksport. W roku 2012 posiadaliśmy dwie linie produkcyjne i produkowaliśmy 200 ton pelletu rocznie, w roku 2017 posiadamy 6 linii produkcyjnych a roczna wydajność sięga 1500 ton – mówi nam Klimaszewska.
Sprzedaż półproduktów do wytwarzania chrupków idzie tak dobrze, że firma ciągle inwestuje w nowe rodzaje składników. Niedawno wprowadziła tortille i nachosy, bo popyt na te przekąski w Europie Zachodniej rośnie o 20 procent rocznie.
Pol-Foods zdecydował się też na produkcję makaronu kukurydzianego pod marką Sotelli. To całkowita nowość na polskim rynku. Makarony kukurydziane nie zawierają glutenu, ale do tej pory były bardzo drogie i trudno dostępne. Produkowane w Poslce makarony Sotelli mają nie być wiele droższe od pszennych.