Jak czytamy w Next.gazeta.pl, z punktu formalnego
ZUS nie upadnie, bo ma zagwarantowane dotacje, a ich wysokość nie ma żadnych ograniczeń. W praktyce oznacza to, że w wypadku mniejszych składek w stosunku do tego, co trzeba wypłacić emerytom, dotacje z budżetu rosną. Diabeł jest pogrzebany jednak w tym, że w efekcie pieniędzy jest mniej w innych sektorach. Chodzi m.in. o szkolnictwo i opiekę zdrowotną. Można też mocniej się zadłużyć, ale w dalszej perspektywie nie doprowadzi to do niczego dobrego.