Juicero zawiesza działalność
Juicero zawiesza działalność youtube.com/Bloomberg
Reklama.
Juicero zawiesił sprzedaż i oddaje pieniądze klientom. Po 16 miesiącach działalności żywot najbardziej kuriozalnego start-upu w Dolnie Krzemowej dobiega końca. Firma oferowała torebki z mieszankami owocowo-warzywnymi, które były wyciskane przez specjalne urządzenie. Za tę wyciskarkę, Juicero żądało 700 dolarów, co stało się powodem licznych żartów.
Początkiem końca okazała się jednak niezbyt wyrafinowana szydera. Dziennikarze Bloomberga nagrali i wpuścili do sieci filmik, na którym własnoręcznie przerabiają warzywno-owocową zawartość woreczka na sok. Firma broniła się jeszcze pisząc, że „Juicero zapewnia odpowiednie wyciskanie wkładów, by dostarczyć najlepsze połączenie smaku i wartości odżywczych”, ale okazało się, że to za mało. – Za to mamy płacić te 700 dolarów? – kpili internauci.
Od Juicero odcięli się również inwestorzy, którzy poinformowali Bloomberg, że nie zdawali sobie sprawy z faktu, że niektóre paczki mogą być wyciskane ręcznie.
Szef firmy Doug Evans próbował jeszcze ratować sytuację. Najpierw obniżył cenę do 399 dolarów, a w planach miał jeszcze kolejną wersję – za jedyne 199 dolarów. Przedsiębiorca zwolnił również jedną czwartą pracowników. Na próżno. Dzisiaj firma Evansa szuka kupca. W wydanym oświadczeniu tłumaczył, że „stworzenie efektywnego systemu produkcji i dystrybucji dla klientów z całego kraju wymaga infrastruktury, której nie osiągniemy samodzielnie jako pojedynczy biznes”.