Polskie przedsiębiorstwo wydobywcze wykazało się gestem. Przeznaczyło ogromną kwotę dla pracowników, a wszystko w ramach rekompensaty. Co ciekawe, spółce nie aż tak dawno, groziło bankructwo. Górniczy gigant odbił się od dna między innymi dzięki oszczędnościom i zamrożeniu wypłaty świadczeń dla pracowników.
Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) wypłaciła w poniedziałek każdemu z niespełna 21 tys. pracowników jednorazową nagrodę. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie jej łączna kwota opiewająca na ponad 157 mln zł.
Na jedną osobę wychodzi więc 4,3 tys. zł netto. Wypłacono je w ramach rekompensaty za wcześniejsze ograniczenia niektórych świadczeń pracowniczych. W czerwcu doszło do zawarcia porozumienia ze związkowcami w sprawie wypłaty nagrody. Przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej deklarowali ponadto, że podobną kwotę otrzymają na początku września obligatariusze JSW. Okazało się jednak, że dostali oni więcej pieniędzy niż w wypadku nagrody dla pracowników.
– Łączna wartość wykupionych obligacji 4 września 2017 r. wynosi 127,230 mln zł oraz 22,740 mln USD i wynika z odpowiednich uzgodnień z obligatariuszami, w tym dotyczących zwolnienia części zabezpieczeń – informuje spółka.
Konsekwencją takiego wykupu jest to, że łączna wartość nominalna niewykupionych obligacji wyemitowanych przez JSW ramach programu emisji wynosi obecnie 565 mln 480 tys. zł i 101 mln 140 tys. dol. W czerwcu JSW wykupiła obligacje liczące 26,7 mln dol. i 150,4 mln zł.
W związku z przedterminowym wykupem, obligatariusze wyrazili zgodę na zwolnienie części zabezpieczeń związanych z emisją obligacji obejmujących m.in. wszelkie zastawy rejestrowe i hipoteki ustanowione na aktywach ruchu Jastrzębie kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie.