W przededniu rewolucji. Jak sieć 5G ma szansę zmienić cyfrowy rynek?
Dawid Wojtowicz
11 września 2017, 00:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 września 2017, 00:54
100 razy szybszy, przecierający szlaki dla wymarzonych przez wielu technologii, wznoszący przemysł na jeszcze wyższy poziom i będący kołem zamachowym innowacyjnej gospodarki. Taki ma być internet mobilny 5G – kolejna generacja standardu sieci komórkowej, który choć pozostaje póki co na etapie konsultacji, już staje się tematem ożywionych dyskusji.
Reklama.
Gorący temat
Rewolucji 5G i wyzwaniom związanym ze wdrożeniem tej technologii poświęcony będzie zaplanowany na 29 września panel Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI). Zaproszeni goście wyjaśnią, jak sieć piątej generacji przyspieszy rewolucję cyfrową i rozwój przemysłu, a także zmieni sposób, w jaki korzystamy na co dzień z internetu. Ponadto wskażą, co należy w pierwszej kolejności zrobić, aby te piękne plany nie pozostały jedynie na papierze.
W eksperckim spotkaniu EFNI wezmą udział Michał Boni (europoseł), Marcin Cichy (prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej), Mariusz Gaca (wiceprezes zarządu ds. rynku konsumenckiego w Orange Polska), Andrus Ansip (wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej i komisarz ds. jednolitego rynku cyfrowego), Kamila Kloc (zastępca szefa gabinetu Andrusa Ansipa) oraz Witold Słowik (podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju).
Olbrzymi potencjał
Z następcą LTE/4G świat zarówno biznesu, jak i konsumentów wiąże wielkie nadzieje. Nic dziwnego, skoro 5G ma być 100-krotnie szybszy od poprzednika, co otworzy perspektywę przesyłania danych z prędkością nawet 10 Gb/s. Pozwoli to na błyskawiczne odtwarzanie wideo w najwyższej jakości i oglądanie tych treści bez opóźnień i zakłóceń. Dzięki 5G ogromną poprawę wydajności odczują przede wszystkim amatorzy mobilnego internetu i smartfonów.
Nowy standard toruje również drogę do dynamicznego rozwoju Internetu Rzeczy (IoT). Ma szansę urzeczywistnić wizję świata, w którym będziemy żyć i pracować w otoczeniu inteligentnych domów, miast i fabryk. Skoro mowa o przemyśle, to następna generacja bezprzewodowego internetu rozpocznie kolejną rewolucję w jego dziejach. Autonomiczne samochody, operacje na odległość czy zdalne sterowanie urządzeniami to tylko kilka pierwszych z brzegu przykładów.
Poza optymalizacją produkcji i automatyzacją przepływu informacji sieć 5G pomoże różnym gałęziom przemysłu ograniczyć awarie w czasie rzeczywistym, momentalnie wyłapywać usterki maszyn oraz przyspieszać naprawy (bez udziału człowieka). Wszystko to rzecz jasna przełoży się na mniejsze koszty, czyli na wyższe zyski. Zyskają też pracownicy (wzrośnie bezpieczeństwo pracy) i konsumenci, pod których potrzeby fabryki będą dostosowywały swoją produkcję.
Ekonomiczny bodziec
Technologia 5G ma być tym impulsem, który popchnie gospodarkę niejednego państwa. Dlatego Unia Europejska dąży do jak najszybszego wprowadzenia tego standardu na swoim terytorium. Ma to nastąpić nie później niż do 2025 r. Ten właśnie termin znalazł się w „Porozumieniu na rzecz strategii 5G dla Polski”, pod którym podpis złożyli przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji, Urzędu Komunikacji Elektronicznej, branży telekomunikacyjnej oraz strony społecznej.
Trzeba przyznać, że harmonogram jest napięty. Pierwsze testy i infrastrukturalne przymiarki rozpoczną się w 2018 r. Kluczowe dla rozwoju 5G pasmo ma zostać przydzielone w latach 2020-2022. W 2020 r. nastąpi wybór miasta pilotażowego, w którym testowane będą bazujące na nim technologie. Do 2025 r. sieć 5G powinna oplatać wszystkie obszary miejskie w Unii oraz najważniejsze lądowe trasy transportowe (do obsługi w przyszłości autonomicznych pojazdów).
Całe to przedsięwzięcie niesie oczywiście za sobą spore wyzwania, tak dla państwa, jak i operatorów. Od pierwszej strony wymagane będzie zniesienie barier regulacyjnych i uproszczenie procedur budowlanych. Dla sektora prywatnego wysiłek ten sprowadzi się do budowy nowych masztów, inwestycji w zagęszczenie sieci światłowodowej i konstrukcji nadajników bezprzewodowych, np. mikroskopijnych czujników na parkingach czy w lampach ulicznych.
Kluczowy kompromis
Wszystkie te plany spalą na panewce, jeśli zabraknie kluczowego czynnika, czyli partnerskiej współpracy rządu i biznesu. Bez kompromisu się nie obejdzie, a ten nie będzie łatwy, bo każda ze stron ma nieco sprzeczne interesy. Rządzący mogą mieć opory przed poluzowaniem biurokratycznego gorsetu z obawy przed „wolną amerykanką”, natomiast branża telekomunikacyjna może lobbować za tanimi metodami rozdysponowania pasma kosztem finansów publicznych.
Jak przy każdej nowości, tak wyobrażenia o potędze 5G będą musiały jeszcze wytrzymać zderzenie z rzeczywistością. Nad technologią nadal trwają bowiem intensywne prace, a każde bazujące na niej rozwiązanie będzie musiało być zweryfikowane przez rynek pod kątem użyteczności i opłacalności. Czas pokaże, czy i jak Europa poradzi sobie w tym wyścigu z Azją i Ameryką.