Szef Apple'a Tim Cook zaprezentował właśnie nową gamę produktów, a wśród nich nowe modele iPhonów. - Steve byłby naprawdę dumny z tego, co dziś pokazaliśmy – bezkrytycznie podsumował swoją konferencję. Czy rzeczywiście? Oceńcie sami.
Warto dodać, że dzisiejsza konferencja Apple'a była w zasadzie tylko formalnością. Wcześniej na wskutek różnych wycieków poznaliśmy bowiem większość szczegółów dotyczących nowych produktów, a w wywiadzie dla magazynu Fortune szef Apple Tom Cook, zdradził, że ceny iPhonów zaczynają się od 400 dolarów, więc nie są to rzeczy wyłącznie dla bogatych.
No, ale do rzeczy. Iphone 8 i i iPhone 8 plus to następcy poprzedniej generacji opatrzonej numerem 7. Telefony dostały nowe, szklane (ale wzmocnione stalą!) obudowy i ekrany LCD o przekątnej 4,7″ i 5,5″. Będą miały również możliwość ładowania indukcyjnego co oznacza, że ładowarki na kabel będziemy mogli śmiało wyrzucić do śmietnika, zastąpi je mata ładująca Air Power.
Co ponadto? W środku znajdziemy procesor A11 Bionic (podobno dzięki niemu trzeci z zaprezentowanych modeli iPhone X wytrzymał bez ładowania dwie godziny dłużej) i dwie wersje pojemności - 64GB i 256GB. Zdjęcia zrobimy zaś aparatem o matrycy 12 Mpix z tyłu i 7 Mpix z przodu.
Wszystko dostępne będzie w trzech wersjach kolorystycznych o, przyznajmy, dość fantazyjnych nazwach - srebrny, gwiezdna szarość i w nowym odcieniu złotego "Blush Gold".
A ceny? Za iPhone'a 8 przyjdzie nam zapłacić 699 dolarów (ok. 2450 zł). Nieco droższa będzie wersja 8 Plus, na nią będziemy musieli wydać już 799 dolarów (2800 zł). Jeszcze droższy będzie iPhone X, którego cena zaczyna się od 999 dolarów (3500 zł). Polskie ceny kształtują się jednak nieco inaczej. Ósemka została wyceniona na 3479, Ósemka plus na 3979, a iPhone X na 4979. Na sklepową premierę dwóch pierwszych będziemy musieli poczekać do 22 września, "X" zacznie być rozsyłany do klientów dopiero 3 listopada.
Warto będzie jednak na niego nieco dłużej poczekać. W zamian dostaniemy 3 GB pamięci RAM, bezramkowy ekran 5,8" ("On nie ma ekranu, on jest ekranem"!) i Animoji, czyli personalizowanie animacje 3D, które będą tworzone na podstawie skanu twarzy użytkownika. Telefon będziemy mogli odblokować za pomocą nowej funkcji Face ID, która ma nas rozpoznać...nawet jeżeli zapuścimy brodę. I w przeciwieństwie do jego kolegi – Samsunga, nie będzie się go dało oszukać podstawiając mu zdjęcie na drugim smartfonie. Zdaniem Cooka o ile dotychczasowy system Touch ID "mylił się" raz na pięćdziesiąt tysięcy, o tyle Face ID będzie popełniał pomyłkę tylko raz na milion prób. To ważne, bo za jego pomocą będziemy mogli zapłacić w Apple Pay.