Koty uwielbiają wchodzić w różne dziwne miejsca. Działają wedle zasady im ciaśniej, tym wygodniej. Jeśli przyjrzymy się temu, co robią, zauważymy, że – podobnie jak woda – dostosowują własny kształt do formy, w której się znajdują. Pewien człowiek postanowił to zbadać... i dostał nawet nagrodę.
Ig Noble są przyznawane za najbardziej ekscentryczne odkrycia naukowe. Jak twierdzą organizatorzy, pozornie wydają się one niepotrzebne, dziwne, a nawet głupie. Przekonują, że z czasem skłaniają do refleksji. Ig Noble nazywane są tym niemniej często Antynoblami.
Nagrody są przyznawane od 1991 r. przez wydawcę „Annals of Improbable Research” – naukowego dwumiesięcznika, który humorystycznie prezentuje nietypowe lub absurdalne eksperymenty.
W tym roku w kategorii fizyka nagrodę otrzymał Marc-Antoine Fardin z Lyonu. Miłośnika nauki do podjęcia nietypowego badania skłonił artykuł w internecie. Portal Borepanda.com sugerował bowiem, że koty są płynem, bo tak jak ciecze przyjmują kształt naczynia, w którym się znajdują. Fardni postanowił zbadać, czy kot może być jednocześnie ciałem stałym i płynem. Okazało się, że im kot starszy i bardziej leniwy, tym bardziej przypomina płyn. Pewnie dlatego, że wtedy stawia na największą wygodę.
Fardin wykorzystał współczesną reologię – dział mechaniki, który zajmuje się zagadnieniami powstawania i narastania odkształceń ciał. Zbadał te zachowania ciał stałych, w których stają się one plastyczne i upodabniają się do cieczy. Próbował obliczyć dla kotów liczbę Debory – jednostka wykorzystywana w reologii do charakteryzowania płynności substancji. Trzy lata temu stworzył opracowanie na temat „płynności kotów”, które ukazało się w „Rheology Bulletin”.
Podczas trwania gali, która odbyła się na Harvardzie, przyznano także m.in. nagrodę pokojową. Otrzymali ją Milo Puhan, Alex Suarez, Christian Lo Cascio, Alfred Zahn, Markus Heitz i Otto Braendli. Wykazali bowiem, że regularne granie na didgeridoo (instrumencie dętym australijskich aborygenów) to skuteczna forma leczenia bezdechu sennego i chrapania.