
Reklama.
W ostatnim czasie sterydy anaboliczne warte 10 tys. zł zabezpieczyli na trójmiejskiej poczcie funkcjonariusze skarbówki.
To jednak jeszcze nic. W sierpniu w paczce nadanej z Polski do USA znaleziono pociski artyleryjskie bez ładunków inicjujących. Poddano je skanowaniu promieniami rentgenowskimi, dzięki czemu stwierdzono, że nie stanowiły one zagrożenia dla życia. Tym niemniej, funkcjonariusze przyznają, że mogło dojść do przestępstwa przeciw ustawie o broni i amunicji. Sprawę bada już policja.
– Niektórym wydaje się, że za pośrednictwem poczty przesłać można absolutnie wszystko, a ograniczyć ich w tym zakresie może jedynie ich własna wyobraźnia. Okazuje się jednak, że nie każda nadana przez nas paczka może w świetle obowiązujących przepisów prawa trafić do odbiorcy – przekonuje Barbara Szalińska, rzeczniczka prasowa Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.
Funkcjonariusze z Pomorza przyznają, że przestępcy wykorzystują przesyłki pocztowe, licząc na to, że w ten sposób unikną złapania. Dają im one stosunkowo dużą anonimowość.
Znany jest przypadek mieszkanki Pomorza, która poznała w portalu randkowym „Amerykanina”. Ten poprosił ją o pomoc w handlu zieloną herbatą. Kobieta, wierząc w uczciwość mężczyzny, niczym się nie martwiła – towar miał certyfikaty, a ponadto z zawartości pierwszej paczki zaparzyła sobie herbaty. Przy piątej, 24-kilogramowej przesyłce z Etiopii, policjanci z gdańskiego CBŚP znaleźli khat – naturalny odpowiednik amfetaminy. Policja dała wiarę naiwności kobiety, która w efekcie nie stanęła przed sądem.
źródło: plus.dziennikbaltycki.pl