– Cwaniacy od reprywatyzacji chcieli wyłudzić kamienicę na nieżyjącego od ponad 70 lat (68 – przyp. red.) mężczyznę. Reprywatyzacja na 'martwe dusze' – komentuje na Twitterze Paweł Rabiej z partii Nowoczesna, członek komisji weryfikacyjnej.
W grudniu 2011 r. zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomości, Jakub R., wydał decyzję o zwrocie kamienicy przy ul. Łochowskiej 38 na warszawskiej Pradze. Szkopuł w tym, że połowę praw do niej przyznano nieznanemu z miejsca pobytu Józefowi Pawlakowi. Mężczyzna urodził się w 1883 r., zmarł zaś w 1949 r. Jednym zdaniem, urzędnicy oddali budynek człowiekowi, który nie żyje od ponad 70 lat, a w momencie zwrotu kamienicy liczyłby 128 wiosen.
Decyzja, którą wydał Jakub R. bazowała na ekspertyzie, którą wykonała w 2008 r. ówczesna radczyni prawna ratusza, Alina Domańska. Okazało się, że nikt w stołecznym ratuszu nie sprawdzał, czy ludzie, których reprezentują kuratorzy, jeszcze żyją. Nie pofatygowano się także, by sprawdzić to w sądach.
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, śmierć Józefa Pawlaka nie przeszkodziła jednemu z „reprywatyzacyjnych kombinatorów”, by ustanowić kuratora dbającego o jego interesy majątkowe i następnie odzyskać kamienicę. Zdaniem Sebastiana Kalety – człona komisji weryfikacyjnej,
tego dnia, „urzędnicy otworzyli szeroką furtkę do wydawania publicznego majątku oszustom”.
Agnieszka Kłąb, rzeczniczka warszawskiego ratusza, twierdzi, że urzędnicy nie mogli traktować kuratora ustanowionego przez sąd jak oszusta. Dodała, że ostatecznie nie zwrócono kamienicy.