Popularne portale internetowe wykorzystują nasze komputery do kopania kryptwaluty
Popularne portale internetowe wykorzystują nasze komputery do kopania kryptwaluty Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Produkowanie kryptowalut wiąże się ze sporym zapotrzebowaniem na moc obliczeniową. Idzie za tym zużywanie procesorów i kart graficznych, które z czasem wysiadają. Ponadto dochodzi jeszcze gigantyczny koszt energii elektrycznej. To wszystko generuje koszty. Normą są fabryki kryptowalut z całą masą sprzętu – te nieustannie kopią, ale i kosztują.
Spryciarze postanowili więc, że wzbogacą się naszym kosztem. Do portalu Zaufana Trzecia Strona napływały zgłoszenia o dziwnym procederze. Polega on na tym, że wchodząc na popularną stronę, nasz komputer bez naszej wiedzy kopie kryptowalutę.
logo
Tak wygląda lista zainfekowanych polskich stron Fot. zrzut ekranu z zaufanatrzeciastrona.pl
Jak to wszystko działa? Kiedy odwiedzamy stronę, przeglądarka domyślnie wczytuje i uruchamia znajdujące się na niej skrypty. Te zaczynają działać na naszym komputerze. W efekcie sprzęt podbiera więcej prądu i bardziej się grzeje. Skrypty są rozsiewane przez systemy reklamowe w serwisach. Jedną z popularnych kryptowalut – monero – można „kopać” za pomocą JavaScriptu w przeglądarce.
W wypadku Polski zhakowano wiele popularnych polskich stron. Należą do nich m.in. rp.pl, se.pl, superbiz.se.pl, warszawa.naszemiasto.pl czy weszlo.com.
Wiadomo, że takie skrypty dostarcza m.in. firma Coinhive. Kiedy na stronie w ciągu całego dnia znajduje się 10-20 osób, możliwy jest przychód na poziomie ok. 30 dol. miesięcznie. 70 proc. trafia do klienta, resztę zgarnia Coinhive. Biorąc pod uwagę, ile osób odwiedza w ciągu dnia popularne strony internetowe, łatwo sobie wyobrazić, z jak pokaźnym zarobkiem możemy mieć do czynienia.