– Konsumenci rekompensują utratę kontroli poprzez kupowanie środków czystości, ze względu na powiązanie ich z procesem rozwiązywania problemów – wyjaśniają naukowcy.
– Konsumenci rekompensują utratę kontroli poprzez kupowanie środków czystości, ze względu na powiązanie ich z procesem rozwiązywania problemów – wyjaśniają naukowcy. Łukasz Wądołowski/Agencja Gazeta

Trójka naukowców – Charlene Y.Chen, Leonard Lee i Andy J. Yap wzięła na tapet temat rozładowywania stresu za pomocą zakupów. Z badań opublikowanych przez nich w "Journal of Consumer Research" wynika, że pod wpływem stresu chętniej sięgamy po przedmioty codziennego użytku. Co samo w sobie nie jest jeszcze wielkim odkryciem. Ciekawsze jest jednak to, na co konkretnie wydajemy pieniądze.

REKLAMA
W celu przeprowadzenie eksperymentu badacze poprosili uczestników o napisanie eseju ze szczegółowym opisem sytuacji, w której poczuli się zagrożeni i stracili kontrolę nad otoczeniem. Po obudzeniu nieprzyjemnych wspomnień, naukowcy wysłali ich do sklepu spożywczego, by zaobserwować, po które produkty będą sięgać w celu zminimalizowania lęku.
Okazuje się, że nie były to słodycze (czy jedzenie w ogóle) ani produkty luksusowe. Stres bierze się bowiem m.in. z poczucia utraty kontroli nad sytuacją. A co kojarzy nam się z jej odzyskaniem? Środki czystości!
– Konsumenci rekompensują utratę kontroli poprzez kupowanie środków czystości, ze względu na powiązanie ich z procesem rozwiązywania problemów – wyjaśniają naukowcy.
Badacze wyjaśniają również, że z „naprawą” naszego życia kojarzą nam się również narzędzia i artykuły piśmiennicze.