Prestiżowy czasopismo naukowe „Science” donosi, że 75 proc. próbek miodu jest zanieczyszczonych pestycydami
Prestiżowy czasopismo naukowe „Science” donosi, że 75 proc. próbek miodu jest zanieczyszczonych pestycydami 123rf.com/Andryi Popov/zdjęcie seryjne
Reklama.
Grupa naukowców ze Szwajcarii opublikowała właśnie artykuł, w którym opisuje wyniki szeroko zakrojonego eksperymentu. W jego ramach uczeni zbadali 192 próbki miodu zebranego na wszystkich kontynentach świata, poza Antarktydą. Szukali w nich powszechnie używanych neonikotynoidów, które są rodzajem pestycydów.
I niestety udało im się to. Okazało się, że neonikotynoidy zostały znalezione w 75 proc. próbek. Niemal jedna trzecia z nich była zanieczyszczona jednym pestycydem, 45 proc. - dwoma lub trzema a co 10. próbka – czterema lub pięcioma.
Największe stężenie tych pestycydów naukowcy znaleźli w próbkach z Europy, Azji i Ameryki Północnej, najmniej – w państwach Ameryki Południowej. Uczeni zauważają wprawdzie, że zanieczyszczenia nie przekraczały norm Unii Europejskiej, teoretycznie nie powinny wiec zagrażać naszemu zdrowiu. To co nieszkodliwe dla ludzi, jest jednak śmiertelnie niebezpiecznie dla pszczół.
– To alarmujące odkrycie. Poziom zanieczyszczeń jest na tyle duży, że może wpływać na mózgi pszczół i upośledzać ich zdolność żywienia się i zapylania roślin – skomentował ten fakt Chris Connolly, neurobiolog z University of Dundee.
Neonikotynoidy swoją budową przypominają nikotynę. Rolnicy spryskują nimi nasiona, a trucizna rozprzestrzenia się po całej roślinie, dostając się również do organizmów pszczół, które je zapylają. Tam przyłączają się do receptorów i uszkadzają układ nerwowy. W 2013 roku UE wprowadziła częściowy zakaz ich stosowania (klotianidyny, imidakloprydu i tiametoksamu) w przypadku roślin zapylanych przez owady.
źródło: Science