
Reklama.
Promocja w Rossmannie trwa od 10 do 19 października 2017 roku. Przy kupnie minimum trzech różnych produktów do makijażu można dostać od 49 do 55 procent rabatu. Promocja cieszy się sporym zainteresowaniem, przed półkami z kosmetykami gromadzą się grupy klientek. Niestety wiele z nich zachowuje się dość nieciekawie – tak przynajmniej wynika z lektury komentarzy na profilu marki na Facebooku.
„Apeluję o nieotwieranie kosmetyków! Kupiłam korektor i oczywiście jak go otworzyłam w domu miał ślady użytkowania... Obrzydliwe... Jak mam teraz nim po twarzy mazać, skoro ktoś brudne ręce smarował? Tester był! Kobiety ogarnijcie się... jak tak można? Wczoraj babka przy mnie otworzyła tusz, pomalowała się i odłożyła na miejsce.... FUJ! Prosze Rossmann dbajcie o to aby takie osoby łapać i karać” – pisze jedna z klientek (pisownia oryginalna).
Podobnych opinii na fanpage’u Rossmanna są setki. Wiele użytkowniczek żali się, że nawet produkty, które zamówiły przez internet noszą ślady użytkowania. Tymczasem za nami dopiero pierwszy dzień promocji. Przedstawiciele sieci zachęcają do reklamowania takich produktów, obiecując rozpatrzenie wszelkich skarg.
Na profilu można znaleźć również opisy dantejskich scen, rozgrywających się przed półkami z kosmetykami. Przepychanki, wyrywanie sobie produktów czy niedopuszczanie innych osób do półek są w wielu sklepach na porządku dziennym. Faktycznie – sam wczoraj byłem świadkiem tego, że obok półki z kosmetykami do makijażu po prostu nie da się przejść.