
Reklama.
Gdy pod koniec września FTSE Russel zapowiedział, że w 2018 roku Polska zostanie przesunięta z grona rynków zaawansowanych rozwijających się do rozwiniętych w kraju zapanował entuzjazm. Zdaniem analityków – nadmierny. Eksperci JP Morgan alarmują, że w wyniku decyzji agencji z polskiej giełdy może wyparować 340 mln dolarów.
Dlaczego? – Waga Polski w indeksie krajów wschodzących to obecnie 1,6 proc., zaś w indeksie rozwiniętych może wynieść zaledwie 0,38 proc. według szacunków JP Morgana – pisze „Puls Biznesu”. Eksperci zauważają, że w związku z tym amerykańska grupa Vanguard, która jest potentatem w branży inwestowania indeksowego pozbędzie się polskich akcji o wartości około 1 mld dolarów. Tę stratę mają częściowo pokryć zakupy, które dokonają fundusze krajów rozwiniętych.
JP Morgan zwraca również uwagę na to, że część polskich spółek uznawanych dotąd za duże (Large Cap), w indeksie krajów rozwiniętych staną się małe (Small Cap). Co za tym idzie „pokrywać” je będą mniej doświadczeni analitycy niż do tej pory. Jakość analiz może wtedy pójść w dół, a to pociągnie za sobą mniejsze zainteresowanie inwestorów.
źródło: Puls Biznesu