Burmistrz Rypina, niewielkiego miasta w kujawsko-pomorskim, jest zagorzałym kibicem piłki nożnej. A mieszkańcom bardzo się to opłaca, bo Paweł Grzybowski załatwił dla swojej małej ojczyzny potężny kawał zielonej historii.
Jeszcze przed meczem z Czarnogórą burmistrz Grzybowski nawiązał kontakt z firmą Trawnik, która przygotowywała murawę na to wydarzenie. Udało mu się przekonać jej szefa, by przekazał ją potem Rypinowi. W ten sposób to małe miasteczko stało się posiadaczem 1500 m kw. historycznej (jak się później okazało) trawy.
– Uwielbiam mecze reprezentacji. Kiedy tylko mogę, jeżdżę na rozgrywki biało-czerwonych. I pomyślałem sobie, że ciekawą inicjatywą byłoby przeniesienie kawałka tej piłkarskiej historii do Rypina. Zorientowałem się, kto przygotowuje tę najważniejszą w kraju murawę, poznałem szefa tej firmy i przekonałem, by przy okazji wymiany nawierzchni, zrobić z niej użytek – wyjaśnia Paweł Grzybowski.
Jedynym warunkiem było samodzielne przewiezienie trawy do Rypina, ale przekonanie do pomocy miejscowych firm transportowych i pracowników urzędu miejskiego nie stanowiło najmniejszego problemu.
Co Rypin zrobi z takim kawałem murawy? Posłuży ona wszystkim mieszkańcom, dzięki niej odnowiony zostanie teren w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Murawa trafi na boisko, które może być wykorzystywane do różnych gier.