Ukraińcy w Polsce idą śladem Polaków na Wyspach – w Gorzowie i Szczecinie działają już ukraińskie delikatesy. Oferują suszonego leszcza, słoninę w przyprawach, tradycyjne kiełbasy i wschodnie słodycze.
Iryna Primieczajewa przyjechała do Polski parę lat temu. Jej mąż pochodzi z zachodniej Syberii, już dwie dekady temu znalazł w Polsce pracę i ma nasze obywatelstwo. Swój pierwszy sklep – ukraińskie delikatesy – pani Iryna otworzyła w Gorzowie, gdzie oboje mieszkają. Zdecydowała się na ten krok w maju. Pani Iryna bardzo chwali współpracę z polskimi urzędnikami, podkreśla, że bardzo jej pomagali w załatwieniu wszelkich formalności.
Biznes idzie na tyle dobrze, że szybko otworzyła drugi sklep w Szczecinie. Już przed przekręceniem klucza w drzwiach, przed podwojami sklepu zgromadziła się grupa ciekawych nowości klientów. Wybrała właśnie to miasto, bo jej mąż pracuje w jednej ze szczecińskich firm.
Wzorem polskich sklepów na Wyspach Brytyjskich, oferujących w zasadzie tylko nasze produkty, sklep „Ukrainoczka” sprzedaje towary z Ukrainy. Właścicielka mówi, że na początku miała problemy z zatowarowaniem. Musiała korzystać z hurtowni działających na terenie Unii Europejskiej. Teraz ma nadzieję, że dzięki popularności i zwiększającym się obrotom stanie się poważniej traktowanym graczem na rynku.
„Ukrainoczka” oferuje produkty, jakich do tej pory próżno było szukać w Polsce. Należą do nich np. suszone ryby, prawdziwy kwas chlebowy, wędliny i suszone kiełbasy oraz bardzo szeroki wybór słodyczy. Są tu np. twarogowe batoniki, chałwy i mnóstwo rodzajów cukierków.
– W Ukrainoczce sprzedawane są produkty nie tylko z Ukrainy, także z Gruzji, Białorusi, Kazachstanu czy Rosji. Klientami naszego sklepu w Gorzowie są nie tylko mieszkańcy zza wschodniej granicy, także Polacy – opowiada Iryna Primieczajewa.
Sklep w Szczecinie został otwarty dopiero wczoraj (17 października), więc trudno jeszcze określić profil klientów. Ale pewnie będzie podobny do pierwszego, bo w Szczecinie legalnie pracuje ponad 26 tysięcy Ukraińców, a w całym regionie – 55 tysięcy.
Irina Primieczajewa mówi, że pracujący w Polsce obywatele Ukrainy tęsknią za takimi przysmakami jak suszone ryby, zwłaszcza suszony leszcz, słonina w przyprawach czy czekoladowe cukierki Krasny Mak. Popularnością cieszą się także przetwory i ukraiński majonez, rzadszy od polskiego i kwaskowaty w smaku.