Reklama.
Komisja kodyfikacyjna przygotowuje projekt nowego kodeksu pracy. Ma on na celu ułatwienie pracownikom stosowanie telepracy. Kluczowe jest tu rozdzielenie telepracy i pracy domowej.
W wypadku tej drugiej pracownik wykonywałby obowiązki poza siedzibą firmy dzięki wykorzystaniu komunikacji elektronicznej, lecz wyłącznie we własnym domu, a nie np. specjalnym centrum dla ludzi pracujących zdalnie. Taka forma pracy byłaby możliwa np. gdy mamy przed sobą dłuższą opiekę nad dzieckiem, w związku z czym bardziej odpowiadałoby nam zostanie we własnych czterech kątach.
– To dobra propozycja. Już teraz zdarza się, że firmy umożliwiają zatrudnionym pracę z domu w awaryjnych sytuacjach, ale przepisy utrudniają im podejmowanie takich decyzji – przekonuje w rozmowie z portalem Forsal Katarzyna Dobkowska, radca prawny i partner w kancelarii Raczkowski Paruch.
Największym problemem są obecnie przepisy bhp. To zgodnie z nimi w razie wypadku przy pracy firma ponosi odpowiedzialność, nawet jeśli będzie on miał miejsce poza jej siedzibą. Dochodzą do tego też pewne obawy związane z domową formą wykonywania obowiązków zawodowych.
– Trzeba liczyć się z tym, że niektórzy pracodawcy mogą w takich przypadkach nieformalnie wymuszać stosowanie pracy domowej, co doprowadzi do tego, że w firmie w ogóle nie będzie zwolnień lekarskich na dzieci. A przecież opiekę nad chorym nie zawsze da się połączyć z wykonywaniem pracy – mówi dr Magdalena Zwolińska, adwokat z kancelarii DLA Piper Wiater. dr Zwolińska.
Jak twierdzi dr Maciej Chakowski, ekspert prawa pracy, dla firm taki pomysł jest korzystny, bo oznacza ograniczenie wydatków związanych z najmem powierzchni biurowej. Pracownicy zaś mają większą swobodę przy organizacji obowiązków zawodowych.
źródło: Forsal.pl