Rząd chce zlikwidować próg zarobkowy, od którego przestaje płacić się składki ZUS
Rząd chce zlikwidować próg zarobkowy, od którego przestaje płacić się składki ZUS Fot. Michał Walczak / Agencja Gazeta
Reklama.
Polacy płacą obecnie składki ZUS od pensji do poziomu 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. W 2017 r. kwota ta – limit roczny – wyniosła 127 tys. i 890 zł brutto. Wszystko, co zarobimy do tej kwoty, jest obłożone składkami na ZUS, ale to, co powyżej – już nie. To ulegnie jednak zmianie, a wraz z nią bogaci zapłacą więcej.
Likwidacja tzw. progu odcięcia objęłaby 350 tys. najlepiej zarabiających podatników. W 2018 r. zaowocowałoby to zawrotnymi 5,24 mld zł dla budżetu państwa.
Projekt trafił już do konsultacji społecznych. Po przyjęciu przez rząd trafi do Sejmu. Wejdzie w życie na początku 2018 r.
Rząd dotychczas powstrzymywał się przed takimi zmianami. Jeśli w ramach składek emerytalnej i rentowej, bogaci odłożą więcej, to będzie im przysługiwać bardzo wysoka emerytura.
– Żeby na przykład prezesom dużych firm nie płacić za dużych emerytur, wprowadzono tzw. próg odcięcia: składki płaci się od dochodów do poziomu 30-krotności średniej płacy. Od tego, co w ciągu roku zarobi się powyżej tej kwoty, już nie płacimy składek emerytalnych – wyjaśnia w rozmowie z portalem Next.gazeta.pl Joanna Tyrowicz, była doradczyni ekonomiczna NBP.
Dodaje, że próg odcięcia składek na ZUS obejmuje mniej więcej 2 proc. podatników, gdyż tyle spośród wszystkich Polaków zarabia ponad 30-krotność średniej krajowej.
źródło: Next.gazeta.pl