Akcja lojalnościowa z rozdawaniem Polakom Świeżaków przez wszystkich ekspertów od marketingu uznawana jest za strzał w dziesiątkę. Dzięki niej o Biedronce mówi się dzisiaj nad Wisłą prawie non stop. Okazało się jednak, że ten sam koncept kilka lat wcześniej testował „Piotr i Paweł”. Dlaczego więc to na Jeronimo Martins spłynęła sława związana z sympatycznymi pluszakami?
Zacznijmy od tego, że koncept Gangu Świeżaków został opracowany przez agencję TCC. W Portugalii, czyli mateczniku Jeronimo Martins, został on kupiony przez Lidla, ale w Polsce Portugalczycy nie dali już za wygraną i zdobyli na niego wyłączność.
Nie stałoby się tak jednak, gdyby wcześniej na Świeżaki zdecydował się „Piotr i Paweł”. Poznańska sieć testowała ten pomysł 4 lata temu pod nazwą „8 Super Bohaterów” - dowiedziały się „Wiadomości Handlowe”. Idea była niemal identyczna – w zamian za wydanie w sklepie 20 lub 25 zł (w zależności od placówki), klient otrzymywał naklejkę. Po uzbieraniu ich w liczbie 55, można było wymienić je na banana Raya, czosnka Chucka albo czereśnie Meggy i Peggy.
Testy zostały przeprowadzone między kwietniem a czerwcem 2013 roku w Lesznie, Obornikach, Pabianicach, Luboniu, Poznaniu i Rzeszowie. Polacy zrezygnowali jednak z wdrożenia programu na pełną skalę, organizując w zamian akcje promocyjne z udziałem Scooby Doo i Pszczółki Mai.
Dzisiaj właścicielom „Piotra i Pawła” pozostaje tylko żałować tej nietrafionej decyzji. Dzięki „Gangowi Świeżaków” Biedronka zdobyła darmową promocję, bo akcja jest bardzo często opisywana przez media. Badanie „Top Marka” wykazało, że ekwiwalent reklamowy wszystkich publikacji o Biedronce w ostatnim roku wyniósł 168,7 mln zł.