Rekruterzy od czasu do czasu ujawniają tajniki swoich wyborów (zdjęcie poglądowe)
Rekruterzy od czasu do czasu ujawniają tajniki swoich wyborów (zdjęcie poglądowe) 123rf.com/Alexander Kirch/zdjęcie seryjne
Reklama.
Mężczyzna chwali się, że na swoim koncie ma ponad tysiąc rozmów kwalifikacyjnych. W artykule napisanym dla „The Fast Company” opowiada, jakiego rodzaju odpowiedzi najbardziej go irytują.
Brown przyznaje, że jednym z częściej padających pytań jest: „Opowiedz mi o swoim najbardziej znaczącym osiągnięciu, takim z którego jesteś najbardziej dumny”. Brzmi znajomo, prawda? Zdaniem rekrutera, większość przepytywanych popełnia w tym momencie podstawowy błąd. Zaczynają bowiem przytaczać największe, najbardziej spektakularne projekty, w których brali udział.
A na tym pytanie się przecież nie kończy. Rekruter traktuje je jako wstęp do dalszej rozmowy i zadaje pytania dodatkowe. Wtedy kandydaci zaczynają plątać się w zeznaniach, sprawiając wrażenie, że próbują przypisać sobie zasługi innych.
Jak powinniśmy więc odpowiedzieć? Zamiast skupiać się na dobrze brzmiących ogólnikach, należy opowiedzieć o projekcie, w którym rzeczywiście mieliśmy okazję się wykazać. Nawet jeżeli jego końcowy efekt nie był szczególnie imponujący.
– Może ci się zdawać, że nudzisz rekrutera historiami dotyczącymi małych projektów, nad którymi pracowałeś. Ale jeśli to sposób, który pozwoli ci wyczerpująco opisać swoje możliwości, wykorzystaj go – radzi Brown.
źródło: The Fast Company