Google uparł się, by w centrum najbiedniejszej dzielnicy Berlina – Krezubergu – stworzyć jeden ze swoich start-upowych kampusów
Google uparł się, by w centrum najbiedniejszej dzielnicy Berlina – Krezubergu – stworzyć jeden ze swoich start-upowych kampusów wikipedia.de; Robert Scoble/ http://tnij.org/7jymtd4/ CC-BY/http://tnij.org/44ty45f
Reklama.
Berlin uważany jest stolicę europejskich start-upów. Nic dziwnego, że to właśnie w jednej z jej dzielnic Google postanowił otworzyć swój siódmy kampus technologiczny. Amerykanie wytypowali do tego postindustrialny kompleks Umspannwerk, zagospodarowali sobie 2,4 tys. m2 i...zaczęło się. Warto bowiem wiedzieć, że obiekt położony jest w centrum Kreuzbergu, dzielnicy zamieszkanej głównie przez młodych berlińczyków, uważanej za imprezowe serce stolicy Niemiec.
W ostatnim czasie na Kreuzberg sprowadziło się wiele firm. Nie pozostało to bez wpływu na ceny czynszów w okolicy, które w ciągu ostatnich 13 lat poszły w górę aż o 69 proc. Mieszkańcy bojąc się, że decyzja amerykańskiego potentata jeszcze przyspieszy ten proces, zaczęli protestować. Lokalna anarchistyczna księgarnia Kalabal! K organizuje co dwa miesiące wydarzenia o nazwie „Anti-Google Cafe” i wydaje gazetę, w której piętnuje działania amerykańskiej firmy. Na ulicach można napotkać również plakaty, nawołujące do wyrzucenia Google'a z dzielnicy.
- Kampus Google raczej przyspieszy proces przekształcania tej okolicy w źródło dochodów niż sprawi, że stanie się ona miejscem przyjaznym dla mieszkańców - czytamy na jednym z nich.
Przedstawiciele firmy przekonani, że cały konflikt wynika wyłącznie z niedoinformowania wyszli z propozycją spotkania, na które zostali zaproszeni najbliżsi sąsiedzi z okolic kampusu. To jednak tylko zaostrzyło konflikt. Amerykanie postanowili bowiem dmuchać na zimne i zabezpieczyć miejsce rozmów..odziałem policji. – Postawa Google'a przypomina kolonizatora, który rozmawia z tubylcami – krytykował jeden z miejscowych działaczy.
źródło: Vice