Fot. Anna Krasko / Agencja Gazeta
Reklama.
Wszystko przez nadgodziny. Jak informuje „El Pais”, Jean P. był już na stanowisku pracy o piątej rano – godzinę przed oficjalnym początkiem jego zmiany. Mężczyzna został zwolniony ze sklepu na terenie Barcelony, ponieważ poważnie naruszył prawo panujące w zakładzie.
Za dowód niesubordynacji miały posłużyć nagrania kamer w sklepie, które pokazały, że Jean przepracował wiele nadgodzin bez odnotowania tego w oficjalnym rejestrze. A Lidl płaci swoim pracownikom od minuty.
Kamera zarejestrowała, jak w kwietniu Jean zjawia się w sklepie o godz. 5.00 i spędza tam „od 49 do 87 minut”, podczas których pracuje bez wpisania się na listę. Na nadgorliwego Jeana narzekali także inni pracownicy Lidla, bo ten sugerował, by także przychodzili wcześniej wypełniać swoje obowiązki.
Zwolniony mężczyzna nie pozostał dłużny byłemu pracodawcy, który „wynagrodził” go tak za trud i wysiłek. Jean P podał sieć do sądu pracy, który rozstrzygnie, po czyjej stronie jest racja.
źródło: PulsHR