Gorączką związana z wdrożeniem przepisów unijnych RODO, dotyczących ochrony danych osobowych, rośnie. Za chwilę kolejki do kancelarii będą wyglądały jak te, do darmowych poradni
Gorączką związana z wdrożeniem przepisów unijnych RODO, dotyczących ochrony danych osobowych, rośnie. Za chwilę kolejki do kancelarii będą wyglądały jak te, do darmowych poradni Igor Morye/Agencja Gazeta
Reklama.
RODO to unijne rozporządzenie, które zmierza do ujednolicenia standardów w zakresie ochrony danych osobowych. Nakłada na polskie firmy szereg nowych obowiązków, część z nich będzie musiała utworzyć stanowisko Inspektora Danych Osobowych, a także dać konsumentom prawo do bycia zapomnianym, czy rozszerzyć ich możliwość wglądu w przetwarzane dane. Zgodnie z przepisami, wyciek danych osobowych będzie musiał być też zgłoszony w ciągu 72 godzin od momentu zdarzenia.
Nie są to tylko puste slogany, bo kary za naruszenie poszczególnych artykułów rozporządzenia wynoszą od 10 do 20 milionów euro i od 2 do 4 proc. wartości rocznego obrotu przedsiębiorstwa. Czasu na przystosowanie jest za to coraz mniej, przepisy zaczną obowiązywać od maja 2018 roku, a eksperci przyznają, że ich wdrożenie to co najmniej kilka miesięcy wytężonej pracy.
Dla polskich przedsiębiorstw, które temat ochrony danych osobowych traktowały do tej pory często po macoszemu, to niemały problem. Z badania Fundacji Wiedza To Bezpieczeństwo wynika, że niemal połowa firm nie wprowadziła jeszcze żadnych zmian w swoich procedurach. I właśnie się budzą. Dlaczego? Przyczyna jest prosta.
– Zbliża się termin dostosowania działalności do wymogów rozporządzenia – tłumaczy Anna Rak-Kozerska, adwokat i starszy prawnik z Kancelarii Snażyk Granicki. Ekspertka podkreśla, że z prośbą o pomoc dzwonią dziś wszyscy – od founderów start-upów, przez założycieli jednoosobowych spółek, na dużych międzynarodowych korporacjach kończąc.
Telefony się urywają. – Na mailową odpowiedź czekałem przez cały tydzień - skarży się Daniel, 35-letni przedsiębiorca. Nic dziwnego, kancelarie przeżywają oblężenie, prawnicy dostają przynajmniej kilkanaście telefonów z zapytaniami dziennie, w kuluarach mówi się już o EldoRODO. – W ciągu ostatnich miesięcy zanotowaliśmy wzrost zapytań rzędu kilkuset procent – podkreśla prawniczka.
Sytuacji z pewnością nie poprawia fakt, że na polskim rynku działa stosunkowo niewielu ekspertów z dziedziny ochrony danych osobowych. Jak pisaliśmy w INN:Poland, powoduje to, że za zlecenia biorą się dzisiaj niemal wszyscy prawnicy, nawet jeżeli o temacie nie mają zielonego pojęcia.
Czy może być jeszcze lepiej? Oczywiście, że tak. – Wiele firm budżetuje wdrożenia dopiero na koniec roku. Nie mam zresztą wątpliwości, że część przedsiębiorców odezwie się dopiero w kwietniu przyszłego roku – śmieje się Rak-Kozerska.
Tłumaczy też, że wielu przedsiębiorców zwleka z wizytą u fachowca, długo bazując na własnym know-how, zdobytym zazwyczaj w internecie. – Dopiero gdy trafiają na problem interpretacyjny z którym nie są w stanie się zmierzyć, to zwracają się do kancelarii – zauważa.