
Dziekan pouczył za kulisami, aby tak więcej nie robić. To wszystko.
Skupienie tego środowiska na własnych, czasami dość wydumanych, problemach. Niedawno mój znajomy opowiadał, że dostał zaproszenie na prelekcję. W zaproszeniu była notka informacyjna, a w niej podany wydział, który ów prelegent skończył. Wybuchła wielka dyskusja. Okazało się, że wydział w tak zwanym międzyczasie podzielił się na dwa inne, a w notatce podany był tylko jeden. Tylko jeśli ma się mnóstwo wolnego czasu i nie zajmuje się niczym konkretnym, można rozdmuchiwać dyskusję nad tak szalenie mało istotnym dla całej sprawy szczegółem.