Firma informatyczna szukała nowego pracownika na stanowisko senior developera. Jeden z kandydatów skłamał w CV, że zna język programowania Erlang, który jest potrzebny do wykonywania pewnych zadań. W efekcie dostał pracę, ale prawda szybko wyszła na jaw.
Przedsiębiorstwo nie podarowało kandydatowi oszustwa i wystawiło mu „rachunek”. Chodzi o pieniądze za czas, który poświęcili mu szef działu programowania, szef działu HR i właściciele firmy. Kwota do zapłaty to 410 dol., co daje ok. 1500 zł.
Sytuacja miała miejsce w USA, ale i w Polsce poświadczanie nieprawdy w CV jest zjawiskiem nagminnym. Wielu zdaje się, że za „koloryzowanie” nic im nie grozi, ale przepisy pokazują, że jest zgoła inaczej. W najczarniejszym scenariuszu karą może być nawet 8 lat pozbawienia wolności, wszystko zgodnie z art. 286 paragraf 1 kodeku karnego, informuje serwis prawniczy Bezprawnik.pl.
– Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
A jak na rodzimym gruncie wygląda kwestia zapłaty za trwonienie czasu rekruterów jeśli kłamiemy w CV? Istnieje – choć byłby to precedens – podstawa ku pociągnięciu do odpowiedzialności finansowej nieuczciwego kandydata. Przemawia za tym art. 72 paragraf 2 kodeksu cywilnego.
– Strona, która rozpoczęła lub prowadziła negocjacje z naruszeniem dobrych obyczajów, w szczególności bez zamiaru zawarcia umowy, jest obowiązana do naprawienia szkody, jaką druga strona poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy.
Sąd najwyższy wskazuje ponadto. – Odpowiedzialność odszkodowawcza za niestaranność negocjacyjną (…) ograniczona jest do ujemnego interesu umownego. Dotyczy rzeczywistych strat, powstałych m. in. w rezultacie poniesienia kosztów na przygotowanie się do negocjacji – a więc kosztów ekspertyz, przeprowadzonych badań i prac naukowych.
Bezprawnik.pl przekonuje, że niedoszły pracownik, wprowadzając celowo w błąd potencjalnego pracodawcę, mógłby ponosić odpowiedzialność cywilną i zapłacić z tego tytułu odszkodowanie.